[Klasyczna 10]- Edyta Bartosiewicz

"Davida uwielbiam. Też był Koziorożcem i już mu to pisze na plus. David Bowie to jest postać, która zasługuje na oddzielną audycję. Nie wiem jakim był człowiekiem, nie chcę go osądzać ale jako artysta był wielki, jednym z największych. Bardzo bogata twórczość, jego alter ego Ziggy Stardust... Nie dość, że te numery były zakręcone to miały piękne melodie, wspaniałe teksty. Facet przez tyle lat częstował nas swoją przepiękną postacią. Czuję z nim jakieś pokrewieństwo."

"Fleetwood Mac to jest jeden z moich najkochańszych zespołów. Ta muzyka towarzyszyła mi w bardzo ciężkich chwilach. Pamiętam moje pierwsze rozstanie, miłość, zawód miłosny..."

"Wybrałam ich bo wracam do takich zbuntowanych klimatów. Po prostu lubię tę piosenkę, ona po prostu wchodzi. To jest hit. A przy tym jest śmieszny teledysk, dziś chyba nie mogliby sobie pozwolić na taki teledysk, byłby politycznie niepoprawny. Ale w tamtych latach jakoś się przedarł."

"Dostałam płytę z przebojami JJ Cale'a i jakoś zakochałam się w nim na nowo. Ten numer jest bardziej znany z wykonania Erica Claptona, który był wielkim fanem JJ Cale'a. Tak samo jak Mark Knopfler. To JJ Cale był tym mistrzem, którym Ci wielcy gitarzyści się inspirowali."

"Po prostu uwielbiam ten zespół. To jest genialny zespół, światowy. Muzyka, produkcje, teksty, głos Kory, jej cały entourage, energia. No oni powinni być w klasyce światowego rocka. Miałam zaszczyt zaśpiewać po śmierci Marka Jackowskiego "Ta noc do innych jest niepodobna", to jest moja ukochana piosenka. To było na Fryderykach w 2014 roku. Ale ludzie mnie nie zlinczowali, zgodzili się na taki rodzaj interpretacji, bardziej stonowany, z orkiestrą. Nie znałam Kory osobiście ale jest to wielka postać. Artystka."

"To mój odlotowy, fajny, psychodeliczny zespół, który zaczynał bardzo alternatywnie. I powiem szczerze, że ani Roger Waters ani David Gilmour z osobna już mnie tak nie ciągną."

"To był numer, który śpiewałam non-stop jako dziecko. Beatlesów bardzo cenię za te kompozycje, za energię. Mam wszystkie płyty. Numery mieli fantastyczne, zawsze byłam wielką fanką Johna Lennona i Georga Harrisona. Potem nawet po rozpadzie Beatlesów śledziłam ich losy jako indywidualnych artystów."

"Stonesi bardziej mi odpowiadali bo byli niegrzeczni. Ich image był tak wykreowany, że byli w stanie dotrzeć do szerszej publiczności. Do dzisiaj grają w tym samym składzie. W Rolling Stonesach jest prawda."

"To był wspaniały koncert, na którym byłam na Olsztyńskich Nocach Bluesowych.
Takie wrażenie na mnie zrobił ten koncert, kiedy śpiewali "Czerwony jak cegła", poczułam się tak naelektryzowana, podekscytowana. Koncert brzmiał w mojej głowie jeszcze przez tygodnie. Bardzo ceniłam prawdę Ryśka, brakuje go. Mimo, że to nie jest do końca moja muzyka, ja nie wsłuchuję się w takiego mocnego bluesa, odeszłam trochę od tego. Siłę tekstu pojęłam z czasem. Jakie to silne narzędzie oddziaływania..."