The Doors - 10 najlepszych utworów

Jak większość zespołów lat 60-tych, The Doors byli jedną, zgraną całością. Jednak bardziej niż w przypadku ich rówieśników byli zagrożeni pozostaniem w cieniu magnetycznej osobowości Jima Morrisona. To właśnie on skupiał na sobie prawie całą uwagę. Jednak utwory zespołu, ciągle są znane i aktualne, 40 lat po premierze. Udało im się nagrać sześć genialnych krążków zanim w wieku 27 lat odszedł frontman zespołu. Na naszej liście znajdziecie utwory z każdej z sześciu płyt.

10. Roadhouse Blues (z albumu: Morrison Hotel, 1970)



Był to utwór, który otwierał piąty album The Doors. W tym nagraniu wyraźnie słychać bluesa - zespół wrócił do początków. Nie jest to jednak czysty blues, słychać, że pobawili się gatunkiem. Pomijając fakt, że piosenka nie była wielkim hitem, Roadhouse Blues stała się jedną z bardziej rozpoznawalnych kompozycji zespołu, w niemałej części poprzez hedonistyczne poglądy Morrisona.

9. Hello, I Love You (z albumu: Waiting for the Sun, 1968)



W zasadzie jest to piosenka miłosna, która kręci się wokół riffu granego przez keyboardzistę Raya Manzarka oraz gitarzystę Robbyega Krigera. Jest to jeden z mniej wymagających i prostolinijnych utworów zespołu. Nagranie trwa 2 min 30 sek, i było napisane z myślą o odtwarzaniu go w radiu.

8. People Are Strange (z albumu: Strange Days, 1967)



Drugi album The Doors - Strange Days pod względem muzycznym jest zdecydowanie bogatszy od płyty debiutanckiej. W utworach wyraźnie słychać atmosferę karnawału, która idealnie wbija się w hipisowskie ideologie oraz przedwojenną nostalgię.

7. Touch Me (z albumu: The Soft Parade, 1969)



Jeżeli Hello, I Love You jest piosenką o miłości, to Touch Me jest o seksie. Podczas nagrywania płyty Morrison był przepełniony energią cielesną i pewnością siebie, kiedy zespół wydał swój czwarty album w 1969 roku. W utworach zostały wykorzystane instrumenty strunowe, które budują pewnego rodzaju napięcie. Jednak najbardziej swingowy utwór Touch Me nie ma sobie równych!

6. Love Me Two Times (z albumu: Strange Days, 1967)



Drugi album The Doorsów pojawił się, kiedy ich płyta debiutancka ciągle była na listach przebojów. Płyta Strange Days jest zarówno kontynuacją jak i ewaluacją zespołu. Na drugim krążku możemy usłyszeć więcej muzycznych solówek i wariacji, jednak ciągle zachowany został bluesowy fundament zespołu. Love Me Two Times jest mostem pomiędzy oboma krążkami. Na dodatek Manzarek stara się aby klawesyn brzmiał jak typowy instrument rock'n'rollowy.

5. When the Music's Over (z albumu: Strange Days, 1967)



11-minutowe nagranie nie tylko zamyka płytę, ale definiuje ją jako całość. When the Music's Over brzmi jak jedno długie, apokaliptyczne ostrzeżenie. Jest to jedno z najlepszych nagrań w historii The Doors.

4. L.A. Woman (z albumu; L.A. Woman, 1971)



Jest to tytułowa piosenka ostatniej płyty The Doors o tej samej nazwie. Morrison zmarł trzy miesiące po premierze. W piosence L.A. Woman zespół chce zwrócić uwagę na efektywne zakończenie, po prawie ośmiu minutach stałego przyspieszenia. Jest to niezwykle dynamiczne wykonanie, z jednej z lepszych płyt wydanych przez zespół.

3. Break on Through (To the Other Side) (z albumu: The Doors, 1967)



Piosenka która otwiera płyte debiutancką The Doors. Trzeba jednak przyznać, że ich pierwszy singiel ciągle jest mega hitem. Elastyczne riffy wykonywane na keyboardzie przez Manzarka, linia melodyczna prowadzona przez Krigera na gitarze, jazzowanie na perkusji przez Johna Densmoreasa i kontrowersyjny tekst Morrisona. To jest dopiero początek.

2.The End (z albumu: The Doors, 1967)



The End pochodzący z ich debiutanckiej płyty brzmiał monumentalnie nawet zanim Francis Ford Coppola zdecydował się użyć utworu w filmie "Apocalypse Now" kilkanaście lat później. The Doors udoskonalał występy i wykonywanie tej piosenki podczas występów w nocnych klubach w Los Angeles. Słuchając spokojnych brzmień przez 12 minut, można wpaść w melancholię, występ ten jest przepełniony bólem.

1. Light My Fire (z albumu: The Doors, 1967)



Od pierwszych dźwięków, aż do zakończenia 7-minutowego Light My Fire - jest to genialne podsumowanie twórczości The Doors. To wykonanie jest seksowne, trochę przydługie, trochę kapryśne, pretensjonalne i zdecydowanie genialne. Light My Fire jest idealnym podsumowaniem epoki.

Copyright © Grupa Radiowa Agory