[ANATOMIA ROCKA] - Iggy Pop

REKLAMA
Ojciec Chrzestny punk rocka i niekwestionowany przypałowiec muzycznej sceny. Iggy Pop w Anatomii Rocka.
REKLAMA

Muzyk przyszedł na świat 21 kwietnia 1947 roku, gdzieś w okolicach stanu Michigan. James Newell Osterberg Jr., bo tak właściwie nazywa się Iggy, nie miał zbyt skomplikowanej młodości.

REKLAMA

W pewnym wywiadzie podkreślał, że zawsze mógł liczyć na wsparcie rodziców, którzy zdolni byli do poświęceń, żeby ich dziecku żyło się lepiej. Do tego stopnia, że udostępnili małemu James’owi największy pokój w ich domu, żeby ten miał gdzie grać na swojej perkusji. Chłopak miał wszystko czego potrzebował, więc odwdzięczał się rodzicom dobrym zachowaniem.

Gdzieś w okolicach szkoły średniej zaczął grywać na swoim instrumencie w różnych małych zespołach. Jednym z nich była grupa The Iguanas, z której zapożyczył pierwszy człon swojej ksywki. Iggy zainteresowany był muzyką bluesową i jej wariacjami. Dla swojej pasji postanowił porzucić uniwersytet i wyjechać do Chicago, w którym mógł dalej się rozwijać. Wielkie miasto zaoferowało chłopakowi bardzo dużo. Szybko rozpoczął występy w klubach bluesowych, podczas których poznał kilka osób. Wśród nich byli Ron i Scott Ashetonowie i Dave Alexander. Mężczyźni podjęli decyzję o założeniu własnego zespołu, który przybrał nazwę The Psychedelic Stooges. Chcieli grać bluesa, ale z dużymi inspiracjami takimi zespołami, jak The Doors, The Sonics i MC5. Szybko zaczęli być zauważalni ze względu na dosyć abstrakcyjne podejście do występów i tworzenia muzyki. Iggy, który dołączył do swojej ksywki człon Pop, był prawdziwym demonem na scenie - rozbierał się, energicznie tańczył, tarzał się na deskach sceny, a nawet skakał w publikę(stage diving).

Po jakimś czasie zespół skrócił swoją nazwę do samego The Stooges. Opinie na temat grupy były różne. Jedni uważali, że niszczą ideologie bluesa, drudzy natomiast twierdzili, że wiele zespołów na swój sposób odmienia oblicze muzyki. Wśród grupy entuzjastów znalazł się pewien menadżer Dany Pole, który stwierdził, że The Stooges mają potencjał i załatwił im kontrakt z wytwórnią muzyczną. Współpraca zaowocowała pierwszym albumem w życiu Iggiego Popa - “The Stooges”. Muzycy byli bardzo zadowoleni ze swojego dzieła. Niestety tylko oni, bo materiał nie sprzedawał się. Do zespołu dołączył saksofonista Steve MacKay, z którym grupa zaczęła przygotowywać nowe utwory. Jakoś w tamtym czasie Iggy Pop zaczął brać heroinę, która w późniejszym czasie przyniosła wiele złych rzeczy. W 1970 roku, czyli piętnaście miesięcy po wydaniu “The Stooges”, zespół opublikował “Fun House”, który był kolejnym niepowodzeniem. Grupa chyliła się ku szybkiemu upadkowi. Nie tylko przez słabo sprzedające się nagrania, ale też przez duże uzależnienie The Stooges od narkotyków. Iggy Pop wielokrotnie nie mógł występować. Muzyk nie mógł śpiewać, zgrać się z kolegami, czy nawet prosto stać. Mężczyźni dali sobie na jakiś czas na wstrzymanie.

Po dwóch latach zespołem zainteresował się David Bowie. Iggy miał wielkie nadzieje, że wielki muzyk postawi ich zespół z powrotem na nogi. Ziggy Stardust miał w planie reaktywowanie The Stooges, ale z nowymi artystami. Pomysł się nie udał, więc do Wielkiej Brytanii zostali sprowadzeni bracia Ashetonowie i James Williamson. Pod opieką Bowie’go wydali trzeci album - “Raw Power”. Nawet nazwisko sławnego muzyka nie przyniosło im sukcesu. W 1974 roku zespół się rozpadł. Iggy został z bagażem porażek, dużym uzależnieniem, ale wielkimi planami na przyszłość. Nie pomagała w tym heroina, która jeszcze przez kilka lat gościła w menu Jamesa. Artysta wiedział, że narkotyk ma nad nim dużą kontrolę i ciągnie go bardziej w stronę ziemi, niż na scenę. Zdecydował się na odwyk, który skończył się w okolicach 1976 roku. Bowie postanowił wynagrodzić swojemu przyjacielowi ciężki okres i obiecał mu wsparcie w powrocie do muzycznego świata. Zabrał go ze sobą na jedną z tras koncertowych, na której Iggy Pop zobaczył, jak to jest być dużym muzykiem. Po roku osiedli w zachodnim Berlinie, gdzie rozpoczęli pracę nad pierwszym solowym albumem Iggiego - “The Idiot”. Krążek został wydany w marcu i był ogromnym sukcesem. Wielu krytyków określało go, jako najlepsze dzieło w dotychczasowym dorobku artysty. Pojawiły się głosy, że gdyby nie rozpad The Stooges to Iggy dalej byłby nikim. Sam artysta był w wielkim szoku, ale też wiedział, że gdyby nie współpraca z Bowie’m to nie byłoby sukcesu. Pop kuł żelazo póki było jeszcze ciepłe i w sierpniu tego samego roku wydał “Lust For Life”, na którym znalazł się kawałek “The Passenger”. Można było spokojnie stwierdzić, że droga do muzycznego świata, która do tej pory była wyboista i trudna, nagle się otworzyła. Iggy był na ustach wielu osób. Koncertował, zapraszano go do programów, udzielał wywiadów. Wreszcie był kimś. W 1979 roku wydał album “New Values”, którego tytuł mówił o zmianach w życiu artysty, a w 1980 opublikował “Soldier”. Przez kolejne lata współpracował z wieloma muzykami, a także artystami innych formatów. Pojawiał się nawet w niektórych serialach lub filmach. Niestety Iggy znowu wrócił do uzależnienia od narkotyków, które znowu zaczęło go sprowadzać ku upadkowi. Szybka reakcja spowodowała, że dragi nie wygrały z artystą. Po detoksie pojawił się album "Blah Blah Blah", który znowu pozwolił Iggiemu na powrót na listy przebojów. Muzyk znowu zaczął współpracę z innymi gigantami m.in.: Guns N’ Roses. Lata 90-te otworzył album “Brick By Brick”. Pozostałe nowe produkcje Iggiego już nie były tak rozchwytywane.

REKLAMA

W 2007 roku Iggy wznowił współpracę z kolegami z dawnego zespołu The Stooges. Wydali nawet wspólne dzieło “The Weirdness”. Niestety śmierć gitarzysty zespołu pokrzyżowała dalsze plany na współpracę. Iggy Pop do dnia dzisiejszego jest aktywny w świecie muzyki. Może już nie zaskakuje swoimi występami, jak na początku swojej kariery, ale dalej jest jednym z najlepszych muzyków. Niech żyje jak najdłużej!

W programie wypowiedzą się m.in.: Muniek Staszczyk, Sidney Polak, Renata Dancewicz, Maciej Orłoś i Robert Gonera
Anatomia Rocka już 17 i 18 marca. Startujemy w sobotę od 9:40!
Zapraszam, Mariusz Stelmaszczyk.

 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory