[ANATOMIA ROCKA] - Metallica - Podcast

REKLAMA
Panów zbytnio przedstawiać nie trzeba. Zespół metalowy, który osiągnął największy sukces komercyjny w historii ciężkiej muzyki. Nic się nie liczy póki nie założysz skóry! - Metallica w Anatomii Rocka
REKLAMA

Jest to jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych grup w całej historii ciężkiego brzmienia. Do dziś wiele z jej albumów uznaje się za klasykę heavy metalu. Metallica powstała w 1981 roku w Los Angeles. W pierwszy skład grupy wchodzili Lars Ulrich, James Hetfield, Dave Mustaine oraz Ron McGovney. To dwóch pierwszych panów uważa się za ojców założycieli. Taśma demo „No Life Til Leather”, kopiowana bez ograniczeń przez pierwszych fanów, cieszyła się sporym powodzeniem w metalowym światku LA, San Francisco i Nowego Jorku. Wtedy to Metallica rozpoczęła swój pochód ku sławie. Poprzez liczne sprzeczki i problemy, Mustaine, którego muzyczny wkład w Metallice był wykorzystywany na trzech pierwszych płytach, jak i McGoveney szybko zostali z grupy wyrzuceni, a zastąpiona ich odpowiednio przez Kirka Hammetta (Exodus) i Cliffa Burtona (Trauma). W takim oto składzie w 1983 roku Metallica wydała swój debiutancki album „Kill ‘Em All”. Płyta jest uważana za fundament muzyki thrash metalowej i otworzyła drzwi na późniejszy sukces Metalliki.
Rok później grupa ugruntowała swoją pozycję albumem „Ride The Lighting” który pozostał jednym z największych dokonań zespołu dzięki takim nagraniom jak „Creeping Death”, „For Whom The Bells Tolls” czy „Fade To Black”.

REKLAMA

Kolejne dzieło zespołu ujrzało światło dzienne już w 1986 roku. „Master Of Puppets” podobnie jak poprzednie dwa, osiągną ogromny sukces, po dziś dzień włączany jest do grona najważniejszych albumów w historii muzyki metalowej. Z tego wydawnictwa pochodzą takie utwory jak „Orion”, „Master Of Puppets” czy „Welcom Home (Sanitarium)”. Promocję płyty wspierała wielka trasa koncertowa – Damage Inc. Tour, która niestety przyniosła ogromną tragedię. W Szwecji, 27 września 1986 roku, podczas podróży do kolejnego miejsca występu, bus zespołu uległ wypadkowi w którym to zginął basista Cliff Burton. Panowie jednak zdecydowali, że życzeniem kolegi byłoby kontynuowanie działalności, więc podczas przesłuchania wybrali nowego basistę Jasona Newsteda (Flotsam & Jetsam)
Po dokończeniu trasy koncertowej z najnowszym członkiem, Metallica wydaje EPkę „The $5.98 E.P.: Garage Days Re-Revisited” z coverami nagrań Diamond Head czy Budgie. Rok ‘88 przyniósł czwarty studyjny album „…And Justice for All”, a wraz z nim pierwszy w karierze teledysk grupy do utworu „One”, który dzięki częstym emisjom w MTV pomógł zdobyć nowych fanów. Już po dziewięciu tygodniach krążek zdobył status platynowej płyty.
Największa eksplozja popularności miała jednak dopiero nadejść. Kolejne, piąte już wydawnictwo, zatytułowane „Black Album” lub po prostu „Metallica” ukazało się latem ‘91. To na nim znalazły się największe przeboje zespołu jak „Enter Sandman”, „Nothing Else Matters” czy „The Unforgiven”, a do dziś w samych tylko Stanach Zjednoczonych sprzedał się w liczbie ponad 15 milionów egzemplarzy. Dzięki tej płycie zespół był już nie tylko gigantem muzyki metalowej, ale także jedną z największych światowych gwiazd rocka.
Na kolejny album grupy kazał czekać aż do 1996 roku, wtedy to ukazał się krążek „Load”. Okazał się sporym szokiem dla wielu fanów grupy. Metallica zdecydowanie wygładziła brzmienie, pojawiło się tam wiele rockowych, przebojowych numerów, które nie miały dużego związku z poprzednią twórczością. Zmienił się także image grupy, Panowie obcięli włosi i wyraźnie złagodnieli. Rok później grupa wydała resztę kompozycji na płycie zatytułowanej „ReLoad”. Oba wydawnictwa przyniosły zespołowi nowe przeboje jak „Until It Sleeps”, „The Memory Remains” czy „Fuel.
W 1998 roku Metallica przygotowała podwójny album z coverami „Garage Inc.”, na którym przedstawiła własne wersję klasyków m.in. Black Sabbath, Queen czy Misfits, a największym przebojem okazało się nowe wykonanie „Whiskey in the Jar” zespołu Thin Lizzy. W Kolejnych latach zespół dużo eksperymentował. Wyjątkowym wydawnictwem grupy był album „S&M” z 1999 roku do którego zostało wydane DVD. Metallica wraz z Orkiestrą Symfoniczną San Francisco pod batutą Michaela Kamena wykonała wiele klasycznych utworów grupy dzięki czemu zyskały nowe brzmienie, a na płycie znalazły się dwa premierowe utwory „No Lear Clover” i „Human”.

W 2001 roku, kiedy zespół miał zamiar zabrać się za nagrywanie nowego materiału, odszedł Jason Newsted. Kolejnym problemem okazał się odwyk Jamesa Hetfielda, a w grupie zaczynała panować coraz gorsza atmosfera. Można stwierdzić, że Metallica była bliska upadkowi. Jednak po długiej nieobecności do zespołu powrócił James, i wraz z producentem Bobem Rockiem, który zastąpił Newsteda na bassie, wzięli się za nagrywanie nowego albumu. Tak w 2003 roku ukazał się krążek „St. Anger”. Wzbudził on wśród fanów mieszane odczucia, m.in. z powodu fatalnego brzmienia perkusji czy absolutnie braku solówek gitarowych. Przyniósł jednak kolejne przebojowe jak „Frantic” czy tytułowy „St. Anger”. Po wydaniu albumu do zespołu dołączył basista Robert Trujillo, znany wcześniej z występów m.in. z Ozzym Osbournem.

Album „Death Magnetic” zapowiedziany na 2008 rok, był zapowiadany jako wielki powrót do korzeni grupy. Miało być szybko, mocno i ostro, tak jak na początku przygody. Nie było i inaczej, album spełnił oczekiwania fanów, a za produkcję odpowiadał sam Rick Rubin. Na pierwszy singiel wybrano utwór „The Day That Never Comes”. W kolejnych latach wydali wspólny projekt z Lou Reedem zatytułowany „LULU”, którego lepiej nie wspominać. Materiał został obśmiany i okrzyknięty jedną, wielką pomyłką.
Na nowy album studyjny Metallica kazała czekać ,aż 8 lat, jednak było warto. Dwu płytowe, prawie 80 minutowe, wydanie „Hardwired...To Self-Destruct” jak zwykle okazało się wielkim sukcesem. Jest to doskonały przekrój twórczości zespołu, a dodatkową gratką dla fanów są klipy do każdego utworu z albumu.

O Metallice można mówić wiele złego, że skończyła się na „Kill ’em All”, że się sprzedała się dawno temu, że są firmą, a nie zespołem, ale jednego odebrać im nie można, żaden zespół nie pokierował swoją karierą tak doskonale jak oni. Owszem jest Black Sabbath, Iron Maiden czy chociażby KISS, które również mogą się cieszyć ogromną popularnością i sukcesem komercyjnym, ale jednak Metallica jest bezsprzecznie numerem jeden. Warto dodatkowo pamiętać ,że to zespół który wywodzi się z gatunku jakim jest thrash metal, który co by nie mówić nie jest zbytnio przyjemny dla ucha „niedzielnego” słuchacza muzyki.

REKLAMA

Wypowiedzielisię m.in. Marcin Meller, Tomasz Organek, Olaf Deriglasoff i Adam Wolski.
Mariusz Stelmaszczyk, zapraszam.

 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory