[100 PŁYT KTÓRE ZMIENIŁY HISTORIE ROCKA] - Phil Collins

REKLAMA
Życie pisze najlepsze scenariusze, czyli rozstanie jako inspiracja do nagrania solowej płyty
REKLAMA

Zespół Genesis wraz ze swoim dziewiątym albumem "...And Then There Were Three" z 1978 roku osiągneli ogromny sukces komercyjny. Pomimo odejścia ze składu gitarzysty – Steve'a Hacketta – grupa nie odczuła większych konsekwencji. Nie zwalniając tempa nadal wspólnie tworzyli i nikomu nie przeszło przez myśl, aby rozwiązać kapelę. Podsumowaniem triumfu kolejnej płyty było zorganizowanie wielkiej, światowej trasy koncertowej. Powodzenie w karierze muzycznej nie przełożyło się jednak na prywatne relacje wokalisty i perkusisty – Phila Collinsa. Jego małżeństwo z Andreą Bertorelli mocno ucierpiało na rozłące podczas koncertowania. Nałożenie się innych problemów i kłótni w związku doprowadziło finalnie do rozwodu pary. Miało to ogromny wpływ na dalsze losy Collinsa, który nie mógł pogodzić się ze stratą.

REKLAMA

Rok 1981 przyniósł bardzo wiele muzyce i jej rozwojowi. James Hetfield wraz z Larsem Ulrichem formują Metallicę, powstaje zespoł Slayer a w telewizji kablowej MTV zaczyna emitować swój pierwszy program. Polska również zyskuje muzycznie w 81' kiedy to Maanam wypływa na powierzchnię ze swoim debiutanckim albumem, w tym samym czasie swoją karierę rozpoczyna także grupa Perfect.

Jest 13 lutego 1981 roku i wtedy wchodzi on, pełen rozpaczy i frustracji Phil Collins, aby postawić swój pierwszy samodzielny krok w branży muzycznej. Temat jego rozwodu wciąż wisi w powietrzu i staje się głównym motywem do dalszego tworzenia. Jak sam mówił: "Miałem żonę, dwoje dzieci, dwa psy, a następnego dnia straciłem wszystko. Wiele z tych piosenek zostało napisanych, bo przechodziłem przez te emocjonalny zmiany".
W tym tygodniu pochylimy się nad kolejną płytą, która zmieniła historię rocka. Przed wami solowe dokonanie brytyjskiego wokalisty i perkusisty pt.: "Face Value".

 

Nie sposób nie znać tej pozycji. "In The Air Tonight'' otwiera zestawienie i jest najbardziej rozpoznawalnym utworem muzyka. Przyćmił nawet jego szlagiery dokonane z grupą Genesis. Utwór ten od razu stał się przebojem i wizytówką całego albumu. Od początku wchodzimy w klimat smutnej ścieżki instrumentalnej i powoli rozwijających się partii perkusyjnych, których ciężko nie naśladować w powietrzu. Nie brakuje także bardzo charakterystycznych przejść na bębnach wykorzystywanych w wielu kompozycjach. W tle zdecydowanie czuć pustkę, która niesie się przez całą piosenkę. Nie wiemy, czy Collins spodziewał się takiego obrotu spraw, ale "In The Air Tonight" na stałe zagościł w rozgłośniach i dynamicznie popchnął płytę ku ogromnej sprzedaży.

 

Ocieplenie gorzkiego klimatu przychodzi wraz z dynamicznym utworem "Behind The Lines". Jest to cover utworu Genesis, który znajdował się na ich albumie "Duke" wydanym w roku 1980. W podobnym klimacie odsłuchamy także "I Missed Again", zwolnimy przy balladzie "You Know What I Mean", a chusteczki do otarcia łez przydadzą się przy "If Leaving Me Is Easy". Całość zamyka kolejny cover, gdyż Phil Collins zapożyczył od Beatlesów piosenkę "Tomorrow Never Knows" i zachwycił wielu słuchaczy swoją interpretacją.

REKLAMA

Album zebrał wiele pozytywnych opinii, zarówno od fanów jak i krytyków. Żal po rozwodzie przyniósł twórczy wzlot i poruszył serce niejednego słuchającego. Pokrył się kilkukrotną platyną w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji. Dzięki "Face Value" Collins udowodnił, że jest świetnym kompozytorem, autorem tekstów i odnajduje się zarówno w alternatywnej jak i popowej stylistyce. Blisko 40 lat od wydania, krążek nadal zachwyca słuchaczy. Płyta doczekała się również reedycji wraz z odtworzeniem kultowej okładki ze zdjęciem muzyka.

Więcej o albumie opowie wam Tomek Miara od poniedziałku do czwartku w swoim cyklu - "100 płyt, które zmieniły historię rocka".

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory