Gitarzysta Guns N' Roses zwiał z próby

REKLAMA
Były menadżer Guns N' Roses opowiedział o kulisach pojednania zespołu.
REKLAMA

Po wielu latach kłótni, w 2016 roku zespół powrócił na scenę w “prawie” komplecie. Wokalista Axl Rose pogodził się ze Slashem i McKaganem i rozpoczęli trasę koncertową. To było wielkie wydarzenie w historii muzyki - pojednanie zwaśnionych muzyków. Kilku recenzentów zarzucało Guns N' Roses, że był to czysty skok na kasę. Wielu fanów dałoby wszystko, żeby zobaczyć stary zespół w oryginalnym składzie. I tak się stało, bo bilety na koncerty w 2016 roku sprzedawały się jak świeże bułeczki.

REKLAMA

Ale gdzie jest Izzy? To pytanie zadawali wszyscy fani Guns N' Roses, gdy usłyszeli o powrocie grupy. Odpowiedzi przed długi czas nie było. Jak to zwykle bywa, pojawiało się mnóstwo plotek. W sprawie zabrał głos były menadżer zespołu Alan Niven. Według niego, niewiele brakowało do tego, żeby Izzy Strandlin pojednał się z resztą Gunsów. Dostał nawet zaproszenie na próbę muzyczną, z którego nawet skorzystał. Nie wiadomo jak wyglądało spotkanie byłych kolegów. Izzy miał wyjść z próby bardzo wkurzony.

Jak widać, niewiele brakowało do tego, żeby fani zobaczyli swoich ulubionych muzyków razem. Wydarzenia z próby muzycznej musiały jednak przeważyć na decyzji o powrocie Izziego do Guns N' Roses. Muzyk zapytany o szczegóły spotkania odpowiedział na tweeterze:

Nie chcieli podzielić się łupem po równo.

Ciekawostką jest, że tweet z wypowiedzią muzyka został szybko usunięty. Czyżby Izzy czegoś żałował?  

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory