Emika i Walls na VI edycji Festiwalu Tauron Nowa Muzyka.

REKLAMA
Znamy kolejną scenę: Little Big! Życie debiutanta czasem bywa bardzo trudne. Żeby wydać pierwszy singiel musi spędzić 4 tygodnie w magazynach legendarnej wytwórni muzycznej, naklejając etykietki z cenami na tysiące płyt, później wyjeżdża do Berlina i spędza długietygodnie w szpitalu, zmagając się z komplikacjami po operacji wyrostka.
REKLAMA

Wszystko to skutkuje tym, że po wyjściu z morfinowej narkozy, debiutant kieruje się prosto do studia nagraniowego i wychodzi stamtąd z singlem, który momentalnie podbija szefów wytwórni, gdzie kiedyś spędzał długie godziny naklejając ceny na płyty. Jest tylko jeden dodatkowy warunek - debiutant powinien nazywać się Emika i mieć w zanadrzu przebój na miarę Drop the Other. To właśnie ta czeska wokalistka, żyjącą od urodzenia w Anglii wdarła się praktycznie z ulicy do kultowej wytwórni Ninja Tune, gdzie wcześniej pracowała jako stażystka, przynosząc ze sobą zjawiskowe połączenie dubstepu z wpływami niemieckiej sceny elektro i popową wrażliwością.

REKLAMA

Jej pierwsze nagranie okazało się jednym z największych przebojów ubiegłego roku, trafiając przede wszystkim do tych, dla których konserwatywna odmiana dubstepu jest zbyt ciężka i mroczna. Za promowanie wokalistki wśród swoich fanów zabrał się nie kto inny jak sam Thom Yorke z Radiohead. Dzięki temu, a także dzięki remixom jej utworów, za które odpowiadają takie gwiazdy jak Akufen czy Scuba, debiutancki album Emiki, który ma zostać wydany w najbliższym czasie przez Ninja Tune, stał się równie wyczekiwany, co pierwsza płyta grającego zbliżoną muzykę Jamesa Blake?a. Tym razem postanowiliśmy nie czekać, aż artystka zaprezentuje większy fragment swojego dorobku, wierzymy bowiem, że Emika, niezależnie od tego, jak będzie wyglądał jej debiutancki album, już osiągnęła na tyle znaczący status na nowomuzycznej scenie, że należy jej się miejsce wśród gwiazd zaproszonych na szóstą edycję Festiwalu Tauron Nowa Muzyka, który odbędzie się w ostatni weekend sierpnia na terenach przyszłego Muzeum Śląskiego w Katowicach. Od samego początku istnienia naszego festiwalu staramy się pokazywać polskiej publiczności najciekawszych debiutantów, a entuzjastyczne reakcje na występy Speech Debelle, Hudsona Mohawke czy Dub Mafia podczas poprzednich edycji, świadczą o tym, że młodzi artyści mogą liczyć w Katowicach na gorące przyjęcie.

Mamy nadzieję, że wschodząca gwiazda popowej odmiany dubstepu, z wielką wprawą poruszająca się między delikatnymi pasażami fortepianu, a basową masakrą, w którą wplata eteryczne i abstrakcyjne wokalizy okaże się dla Was równie wielkim odkryciem, co dla Thoma Yorke?a i prezenterów radia BBC.

Nasi kolejni goście nagranie debiutanckiej płyty mają już za sobą (i to kilka razy, wcześniej bowiem działali pod takimi nazwami Banjo or Freakout - coverując między innymi Buriala czy Allez-Allez - zasypując świat remisami tak różnych artystów, jak Fever Ray czy Four Tet czy Animal Collective), a entuzjastyczne przyjęcie ich płyty nazwanej tak samo jak zespół - Walls - w ciągu kilku miesięcy wywindowało ich do czołówki artystów grających muzykę trudną do zdefiniowania. Mimo bardzo krótkiego czasu trwania całego albumu, sięgającego zaledwie 30 minut, krytycy i słuchacze zdołali wychwycić w muzyce Walls liczne hołdy dla klasyki lat 80-tych i 90-tych, nawiązujące do nagrań takich legend jak Cocteau Twins, The Jesus & Mary Chain czy My Bloody Valentine, zderzone z elementami wywodzącymi się wprost z dokonań Kraftwerka czy klasyków krautrocka. Muzyka londyńskiego duetu nie opiera się jednak jedynie na wygrzebywaniu zapomnianych rozwiązań sprzed kilku dekad, udało im się bowiem spiąć te wszystkie elementy klamrą całkowicie współczesnego myślenia o muzyce, czerpiąc pełnymi garściami z tak nowoczesnych trendów, jak baleric, dream pop czy zwolnione do maksimum techno. Klimat, jaki udało im się osiągnąć na debiutanckim albumie, stawia ich w jednym szeregu z klasykami ambient/drone, zachęcając do porównań z Future Sound of London czy Boards of Canada. Korzystając ze staroświeckich syntezatorów i instrumentów wyciągniętych z muzeum historii techniki, stworzyli muzykę na wskroś nowoczesną, momentalnie przemawiającą do wrażliwości współczesnego słuchacza.

Walls i Emika pojawią się ze swoją muzyką po raz pierwszy w Polsce właśnie w czasie naszego festiwalu. Są to jedne z pierwszych gwiazd sceny Little Big, na której chcemy Wam zaprezentować najciekawszych wykonawców związanych z tą właśnie agencją bookingową, założoną w 2004 roku. Wierzymy, że to właśnie te mroczne, ale optymistyczne brzmienia będą idealnie współgrały z betonem postindustrialnych ruin Kopalni Katowice (teren przyszłego Muzeum Śląskiego), wprowadzając Was w sierpniowy wieczór w odpowiedni nastrój. Niechaj Little Big pozostanie najlepszą zapowiedzią tego, co wydarzy się w ostatni weekend sierpnia w Katowicach.

REKLAMA

Artyści, którzy potwierdzili swój udział podczas VI edycji Festiwalu Tauron Nowa Muzyka, to: Lamb / Modeselektor / Apparat Band Live / Gold Panda / FaltyDL / Bonaparte Circus Show / Lorn / Mary Anne Hobbs / Pearson Sound Aka Ramadanman

Przypominamy, że do sprzedaży trafiły karnety 2 i 3 dniowe. Karnety w cenach (ceny do 01.05.2011): - karnet 2 dniowy: 120 zł - karnet 3 dniowy: 140 zł

Równolegle można kupić bilety na koncert finałowy Lamb. Ceny biletów kształtują się następująco: - w przedsprzedaży: 70 zł - w dniu koncertu: 80 zł

Uwaga: ilość karnetów 3 dniowych jest ograniczona ze względu na pojemność katowickiej Galerii Szyb Wilson, w której odbędzie się koncert finałowy!

REKLAMA

Bilety można nabyć w: www.ticketpro.pl www.ticketportal.pl

Więcej informacji na: www.festiwalnowamuzyka.pl ?

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory