Spotlight
W dzisiejszym zabieganym świecie coraz częściej szukamy miejsca, w którym możemy się zatrzymać i zobaczyć świat z innej perspektywy. Jeśli jesteś głodny nowych wrażeń, chcesz sprawić prezent, powiesić obraz nad swoją sofą czy spędzić miło wieczór, zobacz co proponuje Spotlight.
Spotlight to nowy projekt, którego celem jest promocja młodych artystów oraz zainfekowanie współczesnym malarstwem szerokiej publiczności w kameralnych, przyjaznych i niezobowiązujących warunkach.
Spotlight to łącznik pomiędzy światem artystów i ich odbiorców. Podczas naszych wystaw pokażemy twórców, na których warto zwrócić szczególną uwagę. Dzięki temu cyklowi uczestnicy będą mieli wyjątkową okazję odkryć osobowość artysty, emocje i historie, które stoją za unikatowym dziełem, coś czego jesteśmy pozbawieni podczas wypraw do muzeów i galerii.
Pierwszym artystą prezentowanym w ramach projektu Spotlight jest Zbigniew Sikora, absolwent Wydziału Malarstwa warszawskiego ASP (dyplom w pracowni prof. Jarosława Modzelewskiego). Jego wyjątkowy cykl obrazów pt. "Sport to zdrowie" zaprezentujemy w warszawskim "Warsztacie" przy pl. Konstytucji 4. Wystawę zobaczyć będzie można tylko przez 4 dni od 17 do 20 maja.
Prace Zbigniewa Sikory można czytać jako walkę o malarstwo. Artysta ma przewagę, choć pojedynek jeszcze trwa. Właśnie trwanie jest jego największą bronią. Sikora umiejętnie wykorzystuje malowany moment zastygnięcia sportowców, ukazując jednocześnie cały ruch ciała. Dzięki temu obrazy nie stanowią zatrzymania ani zamrożenia czasu, z czym mielibyśmy do czynienia w fotografii. Wykorzystują swoją malarskość by pozostać nieskończone, zarówno jako materiał twórczy jak i dokumentacja ruchu... Zaprezentowane obrazy doskonale wykorzystują czas, przestrzeń i charakterystyczny gest malarski. Tym samym Sikora zapewnia nas, że nie powinniśmy się obawiać przegranej.
Link do profile FB Link do wydarzenia - Wystawy Zbyszka Sikory
Zbigniew Sikora
Dualizm
Na pierwszy rzut oka introwertyk - wyciszony i małomówny. Na drugi z resztą też, choć to tylko w niewielkiej części prawda, bo Zbyszek jest bardziej niespokojny, niż daje po sobie poznać. Pod jego milczącą naturą nieustannie, na małym ogniu, buzuje niepokój - dokładnie w takim stopniu, by niemal w każdej chwili odczuwał napięcie. Musi się ciągle sprawdzać i podnosić poprzeczki żeby, gdy tylko wskoczy na wyższy level, poczuć, że znów jest daleko w tyle. Za kim? Chyba za wyobrażeniem samego siebie, którego, paradoksalnie, nigdy nie dogoni. Bo ono ewoluuje jak Pokemon.
Zbyszek jest malarzem. I to naprawdę dobrym. Właśnie dlatego, że wciąż ściga się z samym sobą, że kieruje nim ten wewnętrzny niepokój. Maluje dużo i z ogromnym zaangażowaniem. Malarstwo to ten rodzaj komunikacji, którym posługuje się najłatwiej i jednocześnie taki obszar, który sprawia mu najwięcej trudności. Niezależnie jednak od tego, w jakim stopniu się z tym zmaga, przekaz końcowy - obraz -- jest trafniejszy, niż gdyby próbował daną rzecz opisać tysiącem słów. Zbyszek jest malarzem, po prostu. Bezkompromisowym w pewnym sensie. Nie podąża na siłę za trendami, nie stara się nikomu nic udowadniać (poza samym sobą). Maluje o tym, co w danym momencie jest dla niego najważniejsze, nie boi się nawet trywialnych tematów, bo nie uważa, że sztuka musi być wydumana. Malarstwo to ta najbardziej szczera strona jego natury, jedyny możliwy sposób bycia, nie powołanie.
Jego dwoistość ma jeszcze jeden przejaw: Zbyszek jest zawodnikiem Brazylijskiego Ju Jitsu. ?Wrażliwy, zamknięty w sobie malarz, po godzinach ubiera kimono i podkręca swój niepokój na maksa, być może po to, żeby po stoczeniu kilku walk móc znów zredukować poziom wewnętrznych tarć do zwyczajowego stadium. Ogarnia go pół - spokój.
Najnowsza seria obrazów Zbyszka "Sport to zdrowie" to bardziej niż kiedykolwiek dotąd szczegółowa opowieść o sobie samym. To autorefleksja ze szczyptą autoironii i próba połączenia dwóch, tylko na pozór odległych tematów: malarstwa i sztuki walki. To dwa rodzaje sztuki, jak by na to nie patrzeć, a w przypadku Zbyszka, także dwa bieguny, pomiędzy którymi przerzuca różnego rodzaju emocje i, być może, nawet przez chwilę osiąga tam zupełną równowagę.