Pogrzeb legendarnego wokalisty odbywał się na cmentarzu Forest Lawn Memorial Cemetery w Los Angeles w nocy z 9 na 10 stycznia czasu polskiego. Transmisja w sieci ruszyła na kilka minut przed północą. Wśród gości, poza rodziną, znalazło się wielu artystów. Lemmiego wspominali m.in. Slash, Dave Grohl czy Mikkey Dee.
REKLAMA
Wraz ze śmiercią Lemmy'ego zespół Motörhead przestał istnieć.
Informację o zakończeniu działalności
przekazał niedawno perkusista bandu, Mikkey Dee. - Motörhead to Lemmy - powiedział. - Nie będzie żadnych koncertów czy czegokolwiek. Żadnych płyt. Zostanie ogień i Lemmy w naszych sercach.
Ostanie wydawnictwo Motörhead to album "Bad Magic" z 2015 roku.
REKLAMA
