[100 PŁYT KTÓRE ZMIENIŁY HISTORIE ROCKA] - "Blizzard of Ozz"

REKLAMA
Trzeciego grudnia 70 lat kończy Ozzy, a właściwie John Michael Osbourne, więc dziś w ramach cyklu prowadzonego przez Tomka Miarę [100 płyt, które zmieniły historię rocka] przybliżymy sobie jego debiutancki album "Blizzard of Ozz" z roku 1980-go!
REKLAMA

To, co prezentuje nam jeden z najlepszych heavymetalowych frontmanów wszech czasów na swoim albumie, jest wyjątkowo dobrze skomponowaną mieszanką fantastycznych riffów, przejść i odjechanych solówek. Niemniej album wywołał wiele kontrowersji, nie tylko treścią niektórych utworów, jak również samą muzyką.

REKLAMA

Pojawiały się głosy, że przy komponowaniu zabrakło pomysłu i werwy, co oczywiście jest bardzo subiektywną oceną, a po wysłuchaniu takich numerów jak "Crazy Train" czy "Mr Crowley" zupełnie ciężką do przyjęcia. Szczególnie, że to właśnie te dwa utwory zostały wydane jako single.

Przyjrzyjmy się bliżej jednemu z utworów, od którego zawrzało najgoręcej – "Suicide Solution", znajdziemy go pod numerem piątym na omawianym albumie. Fala krytyki wydawała się nie mieć końca po tym, jak w 1984 roku czternastoletni fan Ozzy'ego odebrał sobie życie wsłuchując się w słowa "Where to hide, suicide is the only way out. Don’t you know what it’s really about? ". Rodzice chłopca oskarżyli Osbourne'a oraz CBS Records o „zachęcanie do samo-destrukcyjnego zachowania” młodych osób.
Wokalista twierdził jednak, że utwór był skierowany w stronę Bona Scotta, wokalisty AC/DC, który umarł przedwcześnie dusząc się swoimi własnymi wymiocinami, po alkoholowej libacji zaledwie na kilka miesięcy przed wydaniem „Blizzard of Ozz”. Mało kto jednak uwierzył w słowa Ozzy'ego, szczególne, gdy basista Bob Daisley opowiedział kolejną teorię, która sugerowała, że utwór opowiada o samym Osbournie i jego uzależnieniu od alkoholu i narkotyków.
To tylko jednen z utworów, cała płyta jest niejako splotem przeróżnych anegdot, które z pewnością są ciekawą księgą wiedzy dla fanów rockowej muzyki!

Jak wiadomo Ozzy ma koncie ogromne sukcesy z zespołem Black Sabbath, jednak jego kariera solowa też robi spore wrażenie. Do 2010 roku nagrał dziesięć albumów studyjnych pozytywnie ocenianych przez krytyków muzycznych.

W nagraniu płyty "Blizzard of Ozz" wzięli udział: oczywiście Ozzy Osbourne – wokal, Randy Rhoads - gitara, Bob Daisley - gitara basowa,Lee Kerslake - perkusja i gościnnie Don Airey na instrumentach klawiszowych.

REKLAMA
 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA