Szarlatani - Najgorsze pomysły w dziejach medycyny [KONKURS]
Czy wiesz, że:
- lewatywa z dymu tytoniowego uchodziła za doskonałą metodę cucenia topielców?
- ściągnięty z ludzkiej czaszki mech stosowano do tamowania krwotoków z nosa?
- Zawieszone na szyi spreparowane łasicze jądra miały stanowić skuteczną metodę antykoncepcji?
Pozycja idealna dla ludzi, którzy lubią wstrząsające historie. Utrzymana w dosyć humorystycznej konwencji. Dzięki niej dowiecie się, że znachorstwo, uważane przez wielu za zabobon, nie zawsze jest oszustwem. Podróż przez historię, w której stykały się różne opinie na temat leczenia.
Dowiecie się, że Turcy osmańscy konsumowali glinę. Chcieli tym samym wygrać walkę z dżumą.
W renesansie wynaleziono domowy sposób walki z obłędem:
Upiecz bochen chleba, a potem wybierz z niego miąższ i zastąp go mózgiem wołu. Przymocuj chleb wypełniony wolim mózgiem do głowy pacjenta. Obłęd wyleczony
Z książki dowiecie się o o bezużytecznych, choć w przeszłości niesamowicie rozreklamowanych, praktyk pseudomedycznych, którymi posługiwali się ludzie na przestrzeni lat. Idealna pozycja na jesienne wieczory, które spędzić możecie razem z eksperymentalną, pitną kokainą, dymem tytoniowym, który należy wdmuchać w cztery litery czy esencją z ludzkiego mózgu utopionego w końskim łajnie.
Bobrze jądra oraz ambra należały do najbardziej poszukiwanych przez średniowieczne ambulatoria ingrediencji. Zarówno samce, jak i samice bobrów wydzielają żółtą ciecz zwaną kastoreum. […] O tym, że ludzie byli naprawdę zafiksowani na punkcie bobrzych jąder, świadczy pojawienie się w średniowieczu opowieści o bobrach, które same odgryzają sobie jądra i ciskają nimi prosto w myśliwych
Autorzy zabierają czytelnika w humorystyczną, ale często makabryczną podróż ku mrocznej historii medycyny. Dzięki niej utwierdzicie się w przekonaniu, że lekarstwo może być gorsze od choroby!
Książka do wygrania w programie Rock Radio poleca na Wynos, w weekendy!