To tylko rock'n'roll (Zawsze The Rolling Stones)

Według legendy spotkali się na peronie kolejowym w Dartford. Obaj czekali na pociąg o 8.28 do Londynu. Jagger miał ze sobą płyty, a Richards - gitarę. Tak powstał jeden z najważniejszych zespołów w historii rock and rolla.

 Mit jest piękny, ale prawdziwa opowieść okazuje się jeszcze ciekawsza – Rich Cohen opowiada o kolejnych dekadach działalności grupy, skupia się jednak na pierwszych wspólnych koncertach i złotym okresie Jaggera i spółki, kiedy nagrali swoje najważniejsze płyty, począwszy od Beggar’s Banquet (1968) do Exile on Main Street (1972).

W latach 90. magazyn „Rolling Stone" wysłał Cohena w trasę razem z zespołem. To dało mu dostęp do muzyków, z którymi przez lata nawiązał bliskie relacje. Efektem ich rozmów jest panoramiczna biografia, napisana żywym stylem i z ogromną pasją. Tak, to książka o seksie, dragach i rock and rollu, ale też o miłości, ambicji, przyjaźni i… satysfakcji. To świeże spojrzenie na wyjątkowy zespół, które odpowiada na pytanie: skąd bierze się długowieczność Stonesów?

Rich Cohen spędził mnóstwo czasu z The Rolling Stones i cholernie mu tego zazdroszczę. Jego książka to nie tylko fascynująca opowieść o fenomenie jednego z najważniejszych zespołów wszech czasów. Autor wiarygodnie opisał też wpływ Afroamerykanów na światową popkulturę. Muddy Waters słyszał na żywo Roberta Johnsona, a The Rolling Stones zaczerpnęli swoją nazwę od piosenki Watersa Rollin’ Stone, a później zdarzyło im się razem jamować. Cohen znakomicie pokazuje, jak istotnym łącznikiem pomiędzy społeczeństwami Afryki, Ameryki i Europy jest blues.

Hirek Wrona

Nikt nie umiałby opowiedzieć tej historii lepiej niż Cohen… Ta książka dotyka samej istoty rock and rolla.

„New York Observer"

SŁUCHAJ ROCK RADIA