Nie żyje Jerzy Stuhr. Miał 77 lat

REKLAMA
Zmarł słynny aktor Jerzy Stuhr. Odszedł w wieku 77 lat. Informację o tym, że Jerzy Stuhr nie żyje, przekazał jego syn, Maciej Stuhr, w rozmowie z serwisem "Onet".
REKLAMA

Jerzy Stuhr nie żyje. Przez ponad 50 lat kariery zyskał miano jednej z największych ikon polskiego kina. Spośród dziesiątek cenionych ról można wymienić m.in. te w filmach "Seksmisja", "Kingsajz", "Wodzirej", "Dekalog X", "Kiler", "Obywatel", "Historie miłosne" czy "Pogoda na jutro".  

REKLAMA

Niestety od długiego czasu gwiazdor mierzył się z wieloma problemami zdrowotnymi. W 2020 r. doznał udaru. Niedawno miał też operację z powodu nawrotu nowotworu krtani. Pierwszy raz chorobę wykryto u niego w 2011 r.

Mam dokładnie to samo co Ziobro. Takie samo cięcie. Mam dla niego współczucie, bo leżałem na takim samym łóżku. I wiem, co to jest. Wiem, jak to boli. Wiem, co to znaczy nie móc podnieść ręki, nie móc wstać. Prawie trzy tygodnie byłem na OIOM-ie – wyznał w rozmowie z "Newseekiem".

Z kolei portalowi mp.pl zdradził, że podczas jego leczenia lekarze "popełnili parę poważnych błędów". 

Uznali w pewnym momencie, że jestem przypadkiem paliatywnym i można mi co najwyżej pomóc godnie umrzeć. Wszczepili mi stenty do przełyku. Potem trafiłem na leczenie onkologiczne do Gliwic. A tam pytają: "Jak mamy panu zrobić radioterapię, jeśli pan ma rury w środku?". Zmartwiłem się, bo odpadała połowa możliwości leczenia - wspominał aktor w rozmowie z portalem mp.pl. 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA