CZARNA MAŃKA autorstwa ojca Kazika Staszewskiego pod naszym patronatem
Staszewski: legendarny już bard, autor piosenek, tak rozsławionych przez Kult, jak ''Celina'' czy ''Baranek'', też autor wierszy, prac plastycznych, prywatnie - ojciec Kazika Staszewskiego, jednego z najbardziej chyba znanych polskich piosenkarzy.
Bonarski: współautor z Andrzejem Kondratiukiem scenariusza kultowej ''Hydrozagadki'', autor książki ''Ziarno'' - zapisu działań parateatralnych Jerzego Grotowskiego i pierwszego z nim wywiadu.
Bonarski i Staszewski napisali Mańkę w początkowych latach 70-tych ubiegłego (tak, tak) wieku; miał z tego powstać film - i nie powstał; maszynopis przeleżał 40 lat. ''Czarna Mańka'' to pomost między krótką powieścią i scenariuszem; rzecz do wyobrażania, śmiechu, zabawy.
Akcja toczy się w przedwojennej Warszawie w środowisku łotrzyków, złodziejaszków i dam nie najcięższych obyczajów.
Pierwszą damą wśród nich jest właśnie tytułowa ''Czarna Mańka'', która w wyniku splotu karkołomnych wydarzeń zakochuje się - i nie bez wzajemności - w słynnym złodzieju dżentelmenie.
Rzecz, jak należy, obficie spływa krwią, miłością i raczej mocnym alkoholem; występek i cnota toczą śmiertelny bój na scenie świata i półświatka, a kapela, jak to kapela, gra nieśmiertelne tango; sprawy rozgrywają się między spelunkami i salonami, autorzy bez specjalnego wstrętu wizytują opływających złotem bogaczy i nie specjalnie litują się nad suchotniczymi z głodu nędzarzami; zgodnie ze sprawdzonymi po stokroć przepisami losu, śmierć wieńczy niemożliwą miłość, lecz - i znów jak zwykle - ballada wskrzesza kochanków i czyni ich nieśmiertelnymi - ta miła zasada wciąż tyczy wszystkich Julii i wszystkich Romeów.
Tekst i ilustracje, to artystyczna zabawa Bonarskiego i Staszewskiego, dwójki przyjaciół - a może i też trochę ich otoczenia, którego ślad trwa na bardzo prywatnych fotografiach.