Teledysk został zrealizowany w 360° z możliwością obrotu kamery, którą możemy sterować na YouTube.
Dzięki temu możemy dokładnie zobaczyć w akcji obecny skład Megadeth podczas występu na żywo.
Wspomniany utwór jest ulubionym kawałkiem Dave'a Mustaine'a z płyty "Dystopia". Muzyk zdradził, że numer jest efektem wielu inspiracji, dlatego też np. fortepianową partię Kiko Loureiro określił jako połączenie brzmienia Megadeth z Chopinem. Inspiracją frontmana do napisania "Poisonous Shadows" była idea naprawiania dawnych błędów, a także mroczne seriale telewizyjne.
Megadeth opublikował również materiały zza kulis pokazujące sposób w jaki powstają nagrania w wirtualnej rzeczywistości. Dave Mustaine chciał pokazać jaką pracę wykonuje zespół, dlatego nie wahał się nad użyciem nowej technologii: "Oglądanie nas z poziomu publiczności jest super, ale...nie jesteś tam z nami! Nigdy nie zrozumiesz na czym polega wirtualna rzeczywistość, dopóki sam jej nie spróbujesz. To jak tłumaczenie dziewicy, co to jest orgazm".
