Fani często potrafią przesadzać z ubóstwianiem swoich idoli. W ostatnich dniach doszło do licytacji koszuli, na której jest krew Johna Lennona. Należała do Jay'a Hastingsa i była częścią jego hotelowego uniformu. Ten człowiek odnalazł ciało Lennona przed kamienicą o nazwie Dakota w Nowym Jorku. Na temat owej koszuli wypowiedział się Garry Shrum z Heritage Auctions: "Jay Hastings trzymał ją przez te wszystkie lata nigdy nic o niej nie mówiąc. Leżała w szufladzie przez ten cały czas. Teraz, gdy Jay zaczął się już starzeć stwierdził, że jest to moment, żeby się jej pozbyć. Niektórzy mogą być przerażeni tą krwią, ale to kawałek historii. Zadawaliśmy sobie pytanie, czy postępujemy słusznie dopuszczając taki przedmiot na sprzedaż, ale to nie jest wykorzystanie śmierci Johna Lennona. Jay pokazuje w ten sposób, jak próbował mu pomóc w ostatnich minutach życia muzyka".
Trzeba przyznać, że jest to dość niecodzienna sytuacja. Koszulę spodziewano się zlicytować za 7 tysięcy funtów, jednak jej cena ostateczna osiągnęła aż 41 tysięcy funtów. Co więcej Heritage Auctions jeszcze w 2016 roku wystawił też na sprzedaż włosy należące do Johna Lennona. Kosmyk został ścięty we wrześniu 1966 roku podczas kręcenia filmu "Jak wygrałem wojnę". Poniżej zdjęcie koszuli:
Koszula www.thesun.co.uk
www.thesun.co.uk
