"Republika. Nieustanne tango" Leszka Gnoińskiego

REKLAMA
7 grudnia ukaże się książka Leszka Gnoińskiego "Republika. Nieustanne tango". To pierwsza pełna monografia legendarnego zespołu i rockowy portret jego pokolenia.
REKLAMA

W kwietniu minęło 35 lat od pierwszego koncertu Republiki , a 22 grudnia minie piętnaście lat od przedwczesnej śmierci Grzegorza Ciechowskiego .

REKLAMA

Zespół stworzyli Grzegorz Ciechowski (śpiew, flet, instrumenty klawiszowe), Sławomir Ciesielski (perkusja), Zbyszek Krzywański (gitara), Paweł Kuczyński (gitara basowa). Pierwsi na naszym rynku o tak wyrazistym, zaplanowanym w najdrobniejszych szczegółach wizerunku. Czarno-białe pasy, charakterystyczne logo napisane specjalnie wymyśloną przez menedżera Andrzeja Ludewa czcionką nazwaną "republikaryca", niezwykłe koncerty i fanatyczne wręcz uwielbienie fanów. "Republika. Nieustanne tango" opisuje, jakie zmiany przechodził zespół i jak sobie z nimi radził, jak funkcjonował w trudnych warunkach lat 80., a jak w okresie wielkich zmian zachodzących w naszym kraju w latach 90. (już z Leszkiem Biolikiem, który zastąpił Kuczyńskiego). Ta książka to także opowieść o tym, jak się rozchodzą artystyczne drogi twórców.

Na kanwie opowieści o zespole i niełatwej, poddawanej próbom - artystycznym, towarzyskim i wreszcie finansowym - przyjaźni między muzykami, autor snuje wiele innych wątków. Charakteryzuje rozpadający się "Kombinat", czyli PRL lat osiemdziesiątych, gdzie młodzi muzycy ścigali się w pomysłach, by nie iść do wojska i opowiada o "Nieustannym tangu" przemysłu rozrywkowego w czasach, gdy produkcja longplaya potrafiła trwać dwa lata; relacjonuje wiele "Syberii" w urzędzie cenzorskim, barwnie opowiada o "Białej fladze", której bynajmniej nie zamierzali wywieszać młodzi twórcy w zderzeniu z siermiężną rzeczywistością PRL i przywołuje mnóstwo postaci drugiego planu - realizatorów, animatorów, filmowców, aktorów, krytyków.

Książka jest także kopalnią anegdot i próbą wyjaśnienia wielu mitów i nieporozumień. Czy udział w słynnym koncercie Rock Blok był rodzajem kolaboracji z władzą? Dlaczego Republika nie zrobiła kariery za granicą? Co robią dziś dawni "Fanatycy ognia"? Czy wciąż wracają do tych nagrań, dawnych, ale nie starych, choć "Telefony" stały się komórkami i zmienił się "Układ sił"? Przecież "Młodość" też nigdy się nie zestarzeje.

- Lata 80. zeszłego stulecia to okres solidarnościowej rewolucji - mówią Kora i Kamil Sipowicz . - Ta rewolucja miała swój soundtrack. Zadbały o to grupy rockowe: Maanam, Perfect, Brygada Kryzys, Kult, Lombard i Republika. Ta ostatnia zrobiła to w adekwatnym kafkowsko-orwellowskim stylu. Solidarność się skończyła. Muzyka pozostała.

REKLAMA
 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA