Wyjątkowy prezent ... dla starego przyjaciela
Za kulisami występu Judas Priest w Los Angeles, gościła Wendy Dio. Podarowała ona w prezencie Robowi Halfordowi, pierścień swojego zmarłego męża, z czasów, gdy dołączał do Black Sabbath w 1979 roku, w zastępstwie za Ozziego Osbourne’a.
Wendy, za pośrednictwem mediów społecznościowych „Official DIO”, na twitterze, opublikowała zdjęcie zza kulis koncertu w Microsoft Theater na którym jest wraz z Halfordem i owym sygnetem. Dopisała: "To był pierścień, który kupiłam Ronniemu, kiedy po raz pierwszy dołączał do Black Sabbath, jest na nim krzyż. Rob był tak dobrym przyjacielem Ronniego, myślę, że powinien go mieć. Świetnie bawiliśmy się na koncercie."
TWEET
W wywiadzie z 2014 roku dla Loudwire, Rob Halford o swoim "bardzo drogim przyjacielu" powiedział: "Zawsze mówiłem, że pierwszą rzeczą, jaką pamiętam o Ronniem, była ta jego przystępność. Niektóre osoby w świecie rock’n’rolla mogą być nieco trudne, ale nie Ronnie, on był inny, zawsze dostępny dla każdego. Można było porozmawiać z nim o czymkolwiek, w każdej możliwej chwili. A nie mówię tylko o byciu muzykiem, mówię o fanach. Oni byli siłą życiową Ronniego Jamesa Dio. Kochał swoich fanów z wielką pasją i było to w całości autentyczne.”
Wspomniał także, że słucha muzyki Dio przed niemal każdym występem Judas Priest: "Jego głos jest potężny i nieziemsko dla mnie inspirujący. Zawsze słucham Ronniego, przed wyjściem na scenę z Priestami, daje mi niesamowitego kopa. Powoduje, że krew w moich żyłach pompuje się szybciej i wprowadza mnie w „klimat”.”
Przy okazji, Judas Priest niedawno ogłosił, że wyrusza w tournée po Ameryce Północnej, obejmujące 25 miast, a towarzyszyć im będzie legendarne Deep Purple. Nie obrazilibyśmy się, gdyby zawitali w takim zestawieniu i w naszej części Europy.