George Clinton nie zamierza odejść na emeryturę

George Clinton jest jednym z najwybitniejszych prekursoreów P-Funku, założycielem historycznych big-bandów Parliament i Funkadelic oraz legendą muzyki. Niedawno ogłosił swoją emeryturę, jednak fanów czeka niespodzianka.

Zespoły Parliament oraz Funkadelic powstały w 1968 r. i reprezentowały szeroko pojęty funk, jednak nie były konserwatywne w swym gatunku – były jedynymi big-bandami, a liczba grających muzyków często dochodziła nawet do kilkudziesięciu. W ich zastępach grały takie gwiazdy jak Debbie Wright czy Walter Morrison. Grupy założone zostały przez George'a Clintona – legendę funku.

George Clinton ogłosił swoją emeryturę początkiem tego roku sugerując jednocześnie, że raczej nie będzie to koniec dla wyżej wymienionych grup. W nowym wywiadzie powiedział wprost, że pracuje nad czymś nowym, co będzie reprezentowało go, nawet gdy on się będzie musiał zatrzymać.

- "Zamierzam rozruszać to z nowymi dzieciakami w zespole, niektórymi z moich wnuków. Przygotowaliśmy grupę. To projekt. Będę nagrywać płyty i pracować z nimi w studio. Dzieci mają tyle energii, że dają mi energię." powiedział w wywiadzie - "grupa nadal tam będzie. Mam w grupie moich wnuków, ich przyjaciół i moją córkę i syna. Teraz jestem w P-Funk All-Stars."

 

Artysta ma już 77 lat, a swoją ostatnią, autorską płytę wydał 10 lat temu. W tym roku pojawiła się za to płyta grupy Parliament, zatytułowana „Medicaid Fraud Dogg”, która jest pierwszym wydawnictwem grupy od 1980r.
Jak widać przejście na emeryturę to pojęcie bardzo względne.

SŁUCHAJ ROCK RADIA