Dziś urodziny legendy punk rocka!
Steve Jones urodził się w 1955 r. i nigdy nie był grzecznym chłopcem. Określa się, że był kleptomanem, nagminnie wpadał w konflikty z prawem, należał także do chuligańskiej grupy kibiców Queens Park Rangers F. C., co również nie działało szczególnie na jego korzyść. Często twierdzi, że „gdyby nie Sex Pistols, to pewnie dziś byłby przestępcą”.
W pierwszej formacji, która z czasem przerodziła się w legendę punk rocka, pełnił rolę wokalisty. Następnie pomysłem Malcolma McLarena został przechrzczony na gitarzystę, choć grać na instrumencie nauczył się dopiero trzy miesiące przed pierwszym, publicznym występem Sex Pistols.
Nie trzeba chyba wspominać, że swoją pierwszą gitarę, Gibsona Les Paul... oczywiście ukradł. Rozpoznawany był zawsze po chuście na głowie, która z czasem stała się swoistym symbolem brytyjskiego punk rocka.
Po pierwszym rozpadzie grupy artysta współpracował z wieloma znanymi postaciami, m.in. Joan Jett, Bobem Dylanem czy Iggy Popem. Nagrał również dwa albumy solowe, jeszcze w latach 80'.
Dziś Steve Jones kończy 63 lata. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć wszystkiego punkowego!