Paul Simon grozi zakończeniem kariery
Paul Simon jest artystą niezwykle aktywnym – na swoim koncie ma już 19 płyt solowych oraz kilkanaście nagranych w osławionym duecie „Simon & Garfunkel”. Jest jednym z najbardziej znanych przedstawicieli folk rocka, choć jego inspiracje są niezwykle szerokie – sięgają nawet latynoskiego folkloru czy ludowej muzyki afrykańskiej.
Niedawno artysta ogłosił, że trwająca właśnie trasa koncertowa będzie pożegnalna, a ostatni jego występ na żywo odbędzie się 22. września w Nowym Jorku. Słychać było głosy, że gest ten oznaczać będzie jedynie zakończenie występów na żywo, prace studyjne natomiast trwać będą nadal. Ostatnia wypowiedź Simon'a może jednak wzbudzić niepokój wśród fanów.
- „Cóż, od dawna nie napisałem żadnej, nowej piosenki. Myślę że po „Stranger to Stranger” [album autorski wydany w 2016 r.] wydarzyło się coś zabawnego – dosłownie poczułem kliknięcie przełącznika i powiedziałem: skończyłem”.
Ostatni album jest kompilacją największych i ulubionych hitów artysty, wyłonionych w przekroju całej kariery Simon'a. Muzyk wypowiedział się również w kwestii planowanej emerytury:
„Chciałbym zobaczyć planetę" - powiedział - "Myślę sobie: czy chcę spędzić następne trzy lata na tworzeniu albumu czy raczej pojechać do Indii? Dużo podróżowałem, ale jest wiele miejsc, w których nie byłem, choćby na Wyspach Południowego Pacyfiku w Kambodży. Pod koniec mojego życia, jeśli będę miał tyle szczęścia, by zakończyć karierę bezboleśnie, raczej wolę, żeby mówili, że miałem wspaniałe życie, a nie wspaniałą karierę"
Miejmy nadzieję, że muzyk zdecyduje się jednak zaszczycić fanów jeszcze choć kilkoma kolejnymi kompozycjami autorskimi