Roger Waters urodził się 6. września 1943. Gdy miał zaledwie kilka miesięcy, jego ojciec zginął na froncie podczas Operacji Shingle, co wywarło wielki wpływ na późniejszą twórczość Waters'a. Wychowywała go jedynie mama – Mary Waters, która na potrzeby filmowej wersji „The Wall” przedstawiona została jako nadopiekuńcza i zaborcza, tak naprawdę stworzyła bardzo dobry dom dla dorastającej gwiazdy rocka.
Waters wraz ze swoimi znajomymi: Sydem Barrettem, Nickiem Masonem oraz Rickiem Wrightem założyli w 1965 r. zespół, który już wkrótce miał wstrząsnąć światem muzyki i całkiem odmienić oblicze rocka. Już na pierwszej płycie grupy „The Piper at the Gates of Dawn” nasz solenizant zabłysnął – stworzył własną kompozycję „Take Up Thy Stethoscope and Walk”. Wydawnictwo odniosło kolosalny sukces, a o młodym zespole zrobiło się głośno. Waters współpracował z zespołem do 1985 r. i wydał z nim 14 albumów, a wśród nich legendarny „The Wall” z 1979 r.
Muzyk od lat 70. aktywnie rozwija również swoją karierę solową, która w pełni rozwinęła się po odejściu muzyka z Pink Floyd. Datowany na 1992 r. album „Amused to Death” jest tworem, który został najlepiej przyjętym, solowym wydawnictwem Watersa. W przeciwieństwie do innych jego płyt, tylko ta jedna porównywana była do jego dokonań z zespołem, a nawet do „The Wall”.
Dziś muzyk kończy 75 lat i wciąż aktywnie tworzy i koncertuje. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko życzyć mu wszystkiego najlepszego i nieprzerwanego zaangażowania w swoją twórczość muzyczną i sceniczną!
