Jak powstał muzyczny raj?
Pięćdziesiąt jeden lat temu właśnie teraz odbywałby się festiwal Woodstock. Wydarzenie, które zapisało się wielkimi zgłoskami w historii muzyki i do dzisiaj definiuje epokę. Co ciekawe, to jak ostatecznie wyglądał festiwal, nie przypominało za bardzo tego, jak zaplanowali to sobie organizatorzy.
Czterech dwudziestokilkulatków postanowiło zorganizować wydarzenie muzyczne, jednak podejmując tę decyzję nie mieli pojęcia, jak wielkiego przedsięwzięcia się podjęli. Zgodnie z planem na festiwal miało przybyć pomiędzy 50 a 200 tysięcy osób. Teren festiwalu miał być otoczony płotem. Planowano ograniczoną liczbę wejść i sprawdzanie biletów. Jednak przez to, że miejsce wydarzenia zostało ustalone i ogłoszone dopiero miesiąc przed rozpoczęciem, organizatorzy musieli zmienić priorytety. W wywiadzie dla "The Telegraph" jeden z organizatorów - Michael Lang - powiedział:
Robiliśmy wszystko żeby ustawić płoty i bramki, ale mamy też swoje priorytety. Ludzie przyjeżdżają i musimy być w stanie wykarmić, zaopiekować się nimi i dać im show.
W taki sposób Woodstock stał się wydarzeniem bezpłatnym, a do Bethel w stanie Nowy Jork, gdzie odbywał się festiwal, przybyło około pół miliona ludzi. Dotarli oni na działkę pewnego farmera Maxa Yasgura, który okazał się być ostatnią deską ratunku dla organizatorów, po tym jak miasto Wallkill zrezygnowało z organizacji.
John Roberts, Joel Rosenman, Artie Kornfeld i wspomniany wyżej Michael Lang to właśnie młodzi organizatorzy wielkiego festiwalu. Lang miał już doświadczenie w organizacji takich wydarzeń po tym jak rok wcześniej brał udział w tworzeniu udanego Miami Music Festival. Kornfeld był wicedyrektorem Capital Records, Roberts i Roseman byli wolnymi strzelcami, też związanymi z branżą muzyczną.
Razem szukali inwestycji i postanowili zorganizować festiwal. Stworzyli więc spółkę Woodstock Ventures. Pierwszym wykonawcą, który zgodził się na udział, był zespół Creedence Clearwater Revival. Pozyskanie tak znanej grupy znacznie pomogło w przekonywaniu kolejnych znanych artystów.
Ostatecznie w czasie festiwalu zagrało łącznie trzydziestu trzech wykonawców, w tym Jefferson Airplane, Janis Joplin, The Who i Jimi Hendrix, który zamknął festiwal koncertem w poniedziałek rano. Publiczność, która miała przyjemność słuchać tych artystów, była wyjątkowo spokojna i pokojowa. Przypisuje się ten fenomen hipisowskim hasłom i popularnym wtedy narkotykom psychodelicznym. Krąży legenda, że oprócz wolontariuszy nad festiwalem czuwała również policja, która w liczebności dwunastu osób nie miała problemów z setkami tysięcy festiwalowiczów.
Jedno jest pewne: Woodstock z 1969 to setki tysięcy niesamowitych historii, które miały miejsce przed, w czasie i po festiwalu. To wydarzenie jest nie tylko częścią historii muzyki, ale częścią historii człowieka. Ludzie, którzy przybyli do Bethel pokazali, że w czasie, w którym USA żyło krwawą wojną w Wietnamie, jest miejsce na miłość i pokój.