,,Co powiesz na najlepszego gitarzystę w tym fotelu?"
To Bob Dylan napisał All Along The Watchtower, ale ta piosenka należy do Jimiego Hendrixa. Niesamowity cover podbił serca tłumów oraz samego autora, a przecież to tylko jedna z wielu znanych piosenek gitarzysty z Seattle. Sam Dylan po śmierci Hendrixa, w czasie występów na żywo wykonał wersje zmarłego gitarzysty już ponad dwa tysiące razy.
Myślę, że na temat Hendrixa powiedziane zostało już prawie wszystko, jednak ciężko jest zignorować 50 rocznicę śmierci legendy. W krótkim czasie, wydając zaledwie trzy pełne albumy studyjne, Jimi zmienił muzykę i kulturę popularną na zawszę. Jego wizerunek stał się ikoną, która będzie przyświecać muzyce przez kolejne 50 lat i jeszcze więcej.
W jego muzyce słychać inspiracje R&B, klasycznym bluesem i wieloma innymi gatunkami. W stylu gry na gitarze można doszukać się nawiązań do Johna Lee Hookera, Muddy'ego Watersa, czy Curtisa Mayfielda. Nie było jednak przed nim nikogo podobnego, a także przez kolejne pół wieku po nim nikt podobny się nie pojawił.
Podejrzewam, że ktoś taki już nigdy się nie pojawi. Niesamowite jest to, że Hendrix dał nam nie tylko swoją niesamowitą muzykę, ale także zainspirował kolejne pokolenia gitarzystów i muzyków. Możemy się tylko zastanawiać, co by było gdyby nie było Hendrixa i jak wyglądałby dzisiejszy krajobraz muzyki.
Imponował na scenie niesamowitym, wręcz niepowtarzalnym stylem gry. Na albumach pokazywał umiejętności kompozytorskie, tworząc piękne utwory, oraz interpretując utwory innych artystów. W wywiadach ściągał ludzi na ziemię swoja skromnością. Gdy w czasie jednego talk-show został zapytany, czy jest najlepszym gitarzysta na świecie, odpowiedział:,,Co powiesz na najlepszego gitarzystę w tym fotelu?”