Czy Beatlesi są jak pomidorowa?
Na początku lat 60. beatlesowa gorączka rozprzestrzeniała się niemal z pandemiczną prędkością. Szybko dotarła na drugie wybrzeże Atlantyku. W Meksyku powstała wersja po hiszpańsku “All you need is love”. Trudno się dziwić - śpiewanie wersów głoszących, że “potrzebuje się jedynie miłości” w jednym z najbardziej sensualnych języków na błękitnej planecie wydaje niezwykle urokliwym kodem estetycznym.
Jednak w przypadku dwóch piosenek nie była to jedynie interpretacja fanów z innego kraju. Beatlesi nagrali “She loves you” oraz “I wanna hold your hand” po niemiecku; nie posługując się swoim “Fremdsprache” - angielskim. Jak to się stało?
Rok 1964. Organizowano właśnie ostatni koncert namiętnie słuchanej na całym świecie grupy w Hamburgu, w lokalu o nazwie Star-Club. Na listach przebojów autochtonów pojawiały się jedynie utwory w ich rodzimym języku. Została przez to wysunięta prośba do Beatlesów, aby nagrali kilka swoich utworów po niemiecku. Początkowo niechętni muzycy przystali na tę propozycję. Wybrano ich dwa szlagiery: “She loves you”, którego już wtedy sprzedano 2 mln egzemplarzy oraz wspomniane “I wanna hold your hand”. Tłumaczeniem zajął się Camillo Felgen, który reprezentantował Niemcy 4 lata wcześniej w konkursie Eurowizji. Stało przed nim ogromne wyzwanie, aby w pełni oddać charakter, skoczność szalonego rock and rolla w dość surowym, zdecydowanie nie nonszalanckim języku.
W styczniu 1964 roku czekała ich kolejna sesja nagraniowa w Paryżu. Po raz pierwszy zespół nie się stawił odmawiając George'owi Martinowi. Muzycy tego ranka spali sobie smacznie w łóżkach i odpoczywali po bardzo intensywnych koncertach w paryskiej Olympii. Jane Asher, dziewczyna Paula, robiła rano herbatkę dla Johna, Paula, George’a oraz Ringo. George Martin porównał tę sytuację do picia tego ciepłego napoju w gościnie u Szalonego Kapelusznika w “Alicji w Krainie Czarów”.
Po równie gorących jak pita przez nich ciecz przeprosinach artyści udali się do studia. Była to jedna z dwóch sytuacji, w których Beatlesi nagrywali coś poza Wielką Brytanią (niektórzy wspominają także sesję nagraniową w Bombaju w ‘68). Po kilkunastu charakterystycznych klaśnięciach w dłonie, udało im się nagrać bliźniaczą, niemiecką wersję “I wanna hold your hand” z przegraną z taśmy oryginalną muzyką w tle.
Stwierdzenie, że opisywana sesja była produktywna byłoby sporym niedomówieniem. W ciągu jednego dnia powstały dwa niemieckojęzyczne utwory oraz jeden z najbardziej rozpoznawalnych Paula McCartney’a “Can’t buy me love”.
Można byłoby przypuszczać, że “Sie liebt dich” oraz “Gib mir deine Hand” poza Niemcami nie zyskają popularności. Te jednak zostały również wydane w Australii oraz w USA zaskarbiając sobie sympatię słuchaczy w tych krajach.