Joe Satriani kończy 65. lat

REKLAMA
Wirtuoz gitary, nauczyciel wielu uznanych gitarzystów, popularnie nazywany Satchem. Joe Satriani, bo o nim mowa, świętuje dziś swoje 65. urodziny.
REKLAMA

Kto wie, jak potoczyłoby się życie muzyka, gdyby nie pewien wrześniowy dzień. Przełomowym wydarzeniem okazała się być informacja o śmierci Jimiego Hendrixa. Hiobowa wieść zastała młodzieńca na boisku w trakcie treningu. Poruszony wiadomością zakomunikował swojemu trenerowi, że odchodzi z drużyny, aby zostać gitarzystą. Postać słynnego Amerykanina oraz fascynacja programami telewizyjnymi o tematyce science-fiction ukształtowały kierunek muzyczny przyszłego wirtuoza gitary. 

REKLAMA

W liceum gitarzysta udzielał się w zespole hard rockowym, a także występował na koncertach grupy grającej... disco. Po latach Satriani z przymrużeniem oka wspominał, iż członkowie kapeli określali ówcześnie prezentowaną muzykę jako progresywną odmianę wspomnianego gatunku. Z czasem wykazywał zainteresowanie także jazzem, co przełożyło się na pobieranie lekcji u jazzowych muzyków: gitarzysty Billy’ego Bauera i niewidomego pianisty Lenniego Tristano. 

Początki kompozytorskie nie należały jednak do najłatwiejszych. Gdy Satriani przedstawił kolegom z The Squares swoje pierwsze utwory, kompani uznali, że są śmieszne i nie uda się im zawojować świata. Jedynie Jeff Campitelli uwierzył w gitarzystę i wielokrotnie wspierał go w przyszłości swoją grą na perkusji. Z czasem został zauważony przez Micka JaggeraAlice’a Coopera, co poskutkowało zaproszeniem do wspólnych scenicznych występów. Satriani kilka lat później wspomagał na trasie koncertowej także Deep Purple. Zamierzał zastąpić na stałe Ritchiego Blackmore’a, jednak nic z tego nie wyszło. 

Pierwsze solowe wydawnictwo muzyka ujrzało światło dzienne w 1986 roku. Od tamtej pory Satriani wydał siedemnaście albumów i doczekał się piętnastu nominacji do nagrody Grammy. Niestety, żadnej z nich nie udało się zamienić na nagrodę. Muzyk był również organizatorem serii koncertów, w których wzięli udział tacy gitarzyści, jak choćby Robert Fripp i Brian May. Znalazł się też w składzie rockowej supergrupy Chickenfoot. 

Joe Satriani jest znany również dzięki swoim zdolnościom nauczycielskim. Swoją wiedzę dotyczącą instrumentu przekazał między innymi Steve’owi Vai i Kirkowi Hammettowi. O tym, jak bardzo skuteczne okazały się tamte lekcje, niech świadczy fakt, iż pierwszy znalazł uznanie w oczach samego Franka Zappy, a drugi stał się jednym z filarów Metalliki

REKLAMA

Próżno szukać pikantnych informacji z życia prywatnego muzyka. Satriani nie pojawia się w mediach jako bohater towarzyskich skandali. Twardo stąpający po ziemi gitarzysta wiedzie spokojne życie u boku swojej żony Rubiny, którą poznał jeszcze w czasach licealnych. Z okazji 65. urodzin życzymy, aby instrumentalista nie wybierał się na emeryturę i kontynuował swoją muzyczną działalność. 

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA