Ostatnia odsłona Domu z Papieru
Fani na całym świecie nie mogą doczekać się zakończenia tej nieprzewidywalnej serii.
Czego potrzeba aby napisać serial, który osiągnie gigantyczny globalny sukces? Jak niepozorny, hiszpański serial z małym budżetem stał się międzynarodowym hitem?
Każdy fenomen kulturowy zaczyna się od świetnego pomysłu pomysłu. Ten pojawił się w głowie Alexa Piny, producenta i scenarzysty serialu, podczas wakacji, na plaży w Panamie. Myślał nad kolejnym projektem i jak nakręcić go za niewielką kasę. Napad na bank! Temat niby oklepany i wszystkim znany, ale gdyby nadać mu trochę więcej znaczeń kulturowych i niebanalny scenariusz pełen zwrotów akcji, coś by mogło z tego wyjść. I niewątpliwie wyszło! Serial całkiem nieźle poradził sobie w Hiszpanii, osiągnął przyzwoity sukces. Jednak po drugim sezonie produkcja została wstrzymana. Wszyscy spakowali manatki i zapomnieli.
Na szczęście Pina miał dobre przeczucie! Wysłał serial do producenta Netflix, Diego Avalos’a, który podczas lotu do Los Angeles pochłonął cały pierwszy sezon.
Po kilku zmianach formatu seria pojawiła się na platformie i w zawrotnym czasie osiągnęła najwyższe wyniki oglądalności.
Fani na całym świecie pokochali głównych bohaterów i ten dreszcz emocji towarzyszący przewrotowi stulecia.
Utwór „Bella Ciao" szybko stał się hymnem serialu, a maski Dalego hitem kostiumowym. Ludzie zaczęli utożsamiać się z historiami postaci i ich walką o sprawiedliwość. Podczas protestów ulicznych na całym świecie widoczne były serialowe kostiumy jako symbol walki z władzą czy korupcją. Bez wątpienia Dom z Papieru stał się ikoną kultury popularnej.
Z każdym następnym sezonem twórcy zaskakiwali nowymi zwrotami akcji i coraz to lepszymi efektami specjalnymi. Cóż, budżet już przestał być dziurawy.
Czekanie na kolejne odsłony było ekscytujące, ale już jutro kończy się ta przygoda. Niektórzy jednak twierdzą, że serial powinien zakończyć się wcześniej, a dalsze losy bohaterów są dopisywane mniej precyzyjnie. Niewątpliwie przekonamy się już za chwilę jaki ostatni twist szykowali dla nas scenarzyści.
A Wy? Też nie możecie się doczekać?