Lars Ulrich zrobił to na koncercie. Wokalista Metalliki nie wytrzymał!
Przez lata muzycy z zespołu Matallica wyrobili sobie pozycję na muzycznym rynku i do dziś są na topie. Mają jednak kilka muzycznych "wpadek" negatywnie ocenianych przez krytyków czy odbieranych przez fanów. Jedną z nich jest jest płyta "St. Anger".
Zobacz także: To ten horror według Slasha jest najstraszniejszy. "Przeraził mnie jak cholera"
To album z 2003 roku, z którego utwory znacznie różnią się od wcześniejszych brzmień serwowanych przez Metallikę. Są znacznie bardziej "surowe", a pierwsze skrzypce gra agresywna perkusja, za co w kapeli odpowiada Lars Ulrich. Nietypowe brzmienie niejednokrotnie było obiektem drwin i żartów z muzyka. Nieprzychylne opinie serwowali krytycy i fani Metalliki.
Żartownisie z Metalliki
Podczas jednego z koncertów na festiwalu Download, Lars Ulrich przerwał przemowę swojemu koledze Hetfieldowi. Zaczął wybijać na perkusji rytm werblu, na co ten zareagował słowami: - O Boże, znowu „St. Anger"! Proszę, dość tych tortur - padło ze sceny. Publiczność zaczęła się śmiać.
Zobacz także: "Fire" grupy Hey ma już 30 lat! Zespół wydaje specjalny winyl
Było to oczywiście nawiązanie do całej płyty, która spotkała się ze skrajnym odbiorem przez fanów i krytyków. W sieci pojawiło się nagranie z całej sytuacji. Można je zobaczyć poniżej.
"St. Anger" Metalliki
Na albumie znalazło się 11 numerów. Najsłynniejsze z nich to "Frantic", "St. Anger", "Some Kind of Monster" czy "The Unnamed Feeling". Album wyszedł 5 czerwca 2003 roku. Co ciekawe, jedni uważali go za totalny strzał w dziesiątkę, a inni za wielką klapę. Warto dodać, że album trafił na 1. miejsce list przebojów. Spodobał się fanom z Austrii, Kanady, Australii, Polski i Finlandii.
Zobacz także: Wyrzucili go z Metalliki. Tak Dave Mustaine po latach mówi o konflikcie