Guns N' Roses szykują wyczekiwaną nową płytę? McKagan zapewnia: "Jesteśmy w szczytowej formie"
Guns N’ Roses bezapelacyjnie należy do grona najpopularniejszych zespołów rockowych. Cieczy się zarówno uznaniem krytyków, jak i słuchaczy. Założona w 1985 r. amerykańska kapela wykreowała wiele hitów na czele z "Welcome to the Jungle", "Paradise City", "Sweet Child O’ Mine" czy "November Rain". Ma też na koncie mnóstwo nagród.
Sześć płyt studyjnych zespołu rozeszło się na świecie w ponad 100 mln egzemplarzy. Jednak ostatni album, "Chinese Democracy", ma już 15 lat.
Zobacz także: Iron Maiden ma niespodziankę dla fanów! "Będziecie szczęśliwi"
Plotki o nowym albumie Guns N’ Roses
Od 2008 r. fani z utęsknieniem wypatrują na horyzoncie nowego wydawnictwa. Szczególnie liczyli na to od 2016 r. Wtedy gitarzysta Slash i basista Duff McKagan po latach rozwiązali swój spór z wokalistą Axlem Rosem i powrócili do grupy, reaktywując jej oryginalny – kultowy skład.
Przez ostatnie siedem lat miłośnicy twórczości Guns N’ Roses mogli liczyć "jedynie" na trzy single i liczne koncerty. Teraz wygląda na to, że i posucha płytowa może dobiec końca. W zeszłym roku Slash rozpalił nadzieję w fanach jedynie na chwilę. Zdradził, że kapela chce wydać kolejny krążek, ale składający się wyłącznie z nowych aranżacji starych przebojów.
Jednak kolejne miesiące wskazywały, że może pojawić się też premierowy materiał. Poza zdjęciami Rose’a i Slasha w studiu, na jednym z występów zagrali całkiem nowy utwór. Informacje o zbliżającym się świeżym singlu miał też zdradzić fanom po koncercie w lipcu br. techniczny grupy Tom Mayhue.
Zobacz także: Szykuje się kolejny hit Maneskin? Zespół zaskoczył fanów
Duff McKagan: "Jesteśmy w szczytowej formie"
Tymczasem na dniach w rozmowie z magazynem "Teraz rock" Duff McKagan potwierdził, że Guns N’ Roses przysiadło do pracy nad pierwszym od 15 lat studyjnym albumem. Co więcej – ocenił, że członkowie kapeli nigdy wcześniej nie byli w takim gazie jak obecnie.
Axl znajduje się w szczytowej formie, Slash też również. Nasza trójka ma się bardzo dobrze. Jeżeli wszystko dobrze się ułoży, to myślę, że stworzymy nasz najlepszy album – zapewniał basista.
Zobacz także: Basista Deep Purple wskazał swojego idola. "Geniusz"
McKagan dodał, że kiedy wrócił do składu, "nie wybiegał daleko w przyszłość". Spodziewał się, że zagra jedynie dwa zaplanowane koncerty na Coachelli.
Tymczasem wszystko zaczęło układać się nam coraz lepiej i siedem lat później dotarliśmy tutaj – zażartował.
Zaznaczył, że w tym czasie dali ok. 300 "wspaniałych" koncertów, na których "dali czadu na pełnych obrotach" i "świetnie się bawili".