Kim Anand Thayil urodził się 4 września 1960 roku w Seattle w rodzinie hinduskich emigrantów. W wieku pięciu lat wraz z rodziną przeniósł się do Chicago.
Zobacz także: Ozzy Osbourne wciąż cierpi. Problemy nie ustają
Muzyka od zawsze była ważną częścią życia Kima. Jego matka, Shanti Thayil, była pianistką oraz nauczycielką muzyki. Jednak Kim bardziej od klasycznych dźwięków wolał gitarowe brzmienia.
Po gitarę sięgnął dzięki Kiss
Thayil wyznał, że płytą, która wywarła na nim ogromne wrażenie i spowodowała, iż sięgnął po gitarę, był wydany w 1975 roku koncertowy krążek Kiss „Alive". Zagłębiając się w brzmienia Kiss, Kim zaczął również czytać więcej o muzycznych inspiracjach zespołu, wówczas zetknął się z punkiem, który wywarł również wpływ na jego późniejszą karierę.
W wieku 12 lat Thayil pisał już pierwsze teksty, a w 1977 roku, będąc wówczas w liceum, założył pierwszy punkowy zespół, który oprócz swoich kawałków grał także covery pionierów gatunku, jak Sex Pistols czy Ramones.
Zobacz także: Muzyk Black Sabbath otworzył się na temat depresji. Był w tragicznym stanie
W 1981 roku Thayil, który właśnie rozstał się z dziewczyną i szukał sensu swojego istnienia, postanowił opuścić Chicago i spróbować szczęścia w innym stanie. Dwudziestojednoletni Kim wraz ze swoim przyjacielem, Hiro Yamamoto wyruszyli na północ i tak o to po wielu latach, Thayil wrócił do miejsca, w którym przyszedł na świat, czyli do Seattle.
Seattle było ponurym, robotniczym miasteczkiem, dlatego Kimowi cięzko było znaleźć pracę. Aby zwiększyć swoje szanse na lepszą przyszłość, zapisał się na Waszyngotński Uniwersytet, gdzie studiował filozofię, a w przerwach między zajęciami dorabiał jako DJ w lokalnej stacji radiowej.
Soundgarden, pierwszy z wielkiej czwórki
Kim dołączył do zespołu The Shemps, z którego wcześniej odszedł Hiro i z konieczności grał na basie. To właśnie wtedy do zespołu dołączył perkusista, Chris Cornell. Grupa nie przetrwała próby czasu, jednak trzej współlokatorzy: Thayil, Yamamoto i Cornell w 1984 postanowili stworzyć własną kapelę, którą nazwali Soundgarden.
To właśnie Soundgarden, jako pierwsi z późniejszej wielkiej czwórki (wspólne określenie dla Alice in Chains, Nirvany i Pearl Jam) podpisali kontrakt płytowy z jedną z wiodących wytwórni płytowych A&M Records.
Kim Thayil, czyli twórca Drop D
Thayil zyskał uznanie dzięki swojej technice gry na gitarze, która charakteryzowała się ciężkim i niezbyt harmonijnymi riffami. Kim był wymieniany wśród innych gitarzystów grunge jako inspiracja i pionier „Seattle Sound". To właśnie on jako pierwszy zaczął stroić swoją gitarę do bardzo niskiego dźwięku Drop D. Choć wielu uważa, że to założyciel i gitarzysta Alice in Chains, Jerry Cantrell był pierwszym, który zastosował tę technikę, to prawda jest inna. To właśnie Kim zdradził Cantrellowi, jak stroi swoją gitarę, aby uzyskać ten charakterystyczny dźwięk.
Zobacz także: Kontrowersyjny występ Muńka Staszczyka. To zrobił na Festiwalu w Sopocie
Pierwszy, który nie zachwycił się Nirvaną
Podczas pracy w studio z cenionym producentem, Jackiem Endino, Kim, jako pierwszy ze sceny muzycznej Seattle usłyszał nikomu nieznany zespół, który już niebawem miał wznieść na wyżyny Seattle. Endino, zachwycony wokalami Kurta Cobaina puścił Kimowi kasetę Nirvany. Thayil jednak nie podzielał entuzjazmu producenta, ponieważ Cobain nie zachwycił go swoimi gitarowymi umiejętnościami.
Kim Thayil pozostawał w cieniu swoich wielkich kolegów z Seattle. Mimo wszystko, jego gitarowy kunszt został doceniony przez krytyków muzycznych. W 2010 roku Thayil został sklasyfikowany na 100 miejscu wśród najlepszych gitarzystów wszechczasów według magazynu Rolling Stone. Dwa lata później uplasowała się na 67. pozycji wśród największych gitarzystów wszech czasów według magazynu SPIN.
Wspólnie z Soundgarden otrzymał dwie nagrody Grammy, a po rozpadzie zespołu spowodowanej samobójczą śmiercią frontmana grupy – Chrisa Cornella, nadal pozostał aktywny. Wspólnie z basistą Nirvany, Kristem Novoseliciem, perkusistą Pearl Jam i Soundgarden, Matt Cameronem stworzył supergrupę 3rd Secret.
