"I Don't Want to Miss a Thing" wyniósł Aerosmith na szczyty list przebojów. Historia wielkiego hitu

REKLAMA
Aerosmith to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zespołów rockowych na świecie. Na swoim koncie mają wiele przebojów, które zna chyba każdy. Jednak na szczyty list przebojów wyniósł ich dopiero soundtrack do filmu "Armageddon".
REKLAMA

W 1997 roku zespół Aerosmith, który powstał z inicjatywy gitarzysty Joe Perry’ego i basisty Toma Hamiltona, rozpoczynał pracę nad dwunastym albumem, zatytułowanym „Nine Lives". Wydane wcześniej trzy krążki „Permanent Vacation", „Pump" i „Get A Grip" – spotkały się z uznaniem krytyków i odniosły sukces komercyjny. Zwłaszcza ten ostatni obfitował w wiele hitów, które dziś znają i nucą wszyscy, takie jak „Crying", „Crazy" czy „Amazing".   

REKLAMA

Zobacz także: Ostatni album Nirvany "In Utero" doczeka się reedycji. Z okazji 30. urodzin ukaże się w wersji Deluxe 

Zespół Aerosmith wiódł iście rock ‘n’ roll’owe życie. Alkohol, szalone imprezy i używki nie były im obce. Jednak pod koniec lat 90. artyści się ustatkowali i zamiast na imprezach, mocno skoncentrowali się na tworzeniu muzyki. Mimo iż, kapela na swoim koncie miała wiele utworów, które cieszyły się niemałą popularnością, to dopiero ścieżka dźwiękowa do filmu „Armageddon" dała im pozycję numer jeden na amerykańskich listach przebojów. 

Wywiad Barbary Streisand i James Brolina inspiracją do napisania utworu 

Autorką tekstu filmowego przeboju jest Diane Warren, która wcześniej współpracowała z takimi artystami, jak choćby Céline Dion. Kompozytorka inspirację do utworu, który opowiada o docenianiu każdej chwili spędzonej z drugą osobą, zaczerpnęła z jakże wzruszającej sceny, którą widziała podczas wywiadu telewizyjnego. 

Zobacz także: Rysiek Riedel - "skazany na bluesa" i na sukces. Tego nie wiecie o legendzie Dżemu 

REKLAMA

To właśnie w programie popularnej dziennikarki Barbary Walters, Warren zobaczyła, jak narzeczony piosenkarki Barbry Streisand – James Brolin przytulił swoją partnerkę. Powiedział, że kiedy jej nie ma obok, to tęskni za nią nawet we śnie. Diane Warren uznała, że będzie to wspaniały motyw do napisania utworu do filmu katastroficznego, który opowiada o zbliżającej się zagładzie świata. 

„I Don't Want to Miss a Thing" miała zaśpiewać Céline Dion 

Początkowo kompozytorka była przekonana, że idealną osobą do wykonania ballady będzie kobieta. Autorka była zafascynowana talentem Céline Dion, która została nagrodzona między innymi Oscarem za swój utwór do filmu kinowego hitu „Titanic". Dlatego też myślała, aby poprosić wokalistkę o nagranie swojej kompozycji.    

Twórcy filmu mieli jednak trochę inną wizję i wykonanie utworu chcieli powierzyć Irlandczykom z zespołu U2. Dopiero w momencie, kiedy okazało się, że w obsadzie znajdzie się córka wokalisty zespołu, Stevena Tylera, Liv, zdecydowano, że to amerykanie nagrają soundrack to „Armageddona".  

 

Zobacz także: Wzruszający hołd Paula McCartney'a dla Jimmy'ego Buffetta. "Miał niezwykłą żądzę życia"

REKLAMA

Utwór zadebiutował w rozgłośniach radiowych 12 maja 1998 roku, i początkowo miał być jedynie promowany w radiu. Jednak popularność, jaką zdobył wśród słuchaczy, sprawiła, że w sierpniu 1998 roku został on wydany jako singiel. 

Niebawem kawałek wspiął się na szczyty notowań amerykańskich list przebojów, Billboard Hot 100. Dał zespołowi ich pierwszy i zarazem jedyny numer 1. w tym prestiżowym zestawieniu w ich rodzinnym kraju. Następnie królował na światowych listach przebojów aż w 28 innych krajach. 

Piosenka jest jedną z czterech wykonanych przez zespół na potrzeby filmu. Pozostałe trzy to: „What Kind of Love Are You On", „Come Together" i „Sweet Emotion". Żadna z nich nie powtórzyła komercyjnego sukcesu „I Don’t Want to Miss a Thing". 

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA