Keith Richards nie pozostawił suchej nitki na rapie i popie. To ikona Stonesów sądzi o dzisiejszych trendach

Keith Richards słynie z ciętego języka. Nie przebierał w słowach także teraz, kiedy został zapytany o swoje zdanie na temat rapu i popu. Powiedział wprost, co mu się nie podoba we współczesnych trendach.

Keith Richards nie podąża za obecnymi trendami. Ogólnie pojęty pop i rap to dwa gatunki, które przeważnie władają teraz listami przebojów na całym świecie. Nie wszyscy jednak są ich miłośnikami. Do grupy przeciwników należy z pewnością właśnie legendarny gitarzysta oraz współautor części muzyki i tekstów The Rolling Stones

Zobacz także: The Rolling Stones wydadzą na nowej płycie wyjątkowy cover. To od tego utworu się wszystko zaczęło 

Keith Richards ostro o rapie i popie 

79-letni Keith Richards na muzycznej scenie działa od ponad 60 lat, więc widział wiele przemian na rynku i mógł obserwować z bliska rozwój różnych gatunków oraz podgatunków. Jak można się domyślić, nie wszystkie przypadły mu do gustu. 

On sam od początku współtworzy zespół, który jest jednym ze sztandarowych przedstawicieli rocka i blues rocka, czyli The Rolling Stones. W podobnych klimatach były też utrzymane jego trzy płyty solowe. 

Jakie więc gatunki Richardsowi nie podchodzą? Po pierwsze: rap. Już w przeszłości Brytyjczyk bez ogródek oceniał w wywiadzie dla "NY Daily News": 

"Rap unaocznił jedną niesłychaną rzecz: że na świecie jest tak wielu ludzi, którzy nie potrafią odróżniać dźwięków i nut od siebie. Wystarczy im rytm perkusji i ktoś, kto to przekrzyczy, i są szczęśliwi". 

Teraz w rozmowie z "The Telegraph" podtrzymał swoją dzielącą opinię. 

"Nie lubię słyszeć, jak ludzie się na mnie wydzierają i mówią, że to muzyka, czyli rap. Mogę mieć takie "atrakcje", nie wychodząc z domu". 

Gitarzysta nie pozostawił też suchej nitki na popie, który określił "badziewiem". 

"Nie chcę być zrzędliwy, ale pop zawsze był do niczego. Jest produkowany jak najtaniej i jak najprościej, stąd ciągle brzmi tak samo. Nie ma w nim pasji i wielu emocji. Ja lubię muzykę z prawdziwymi instrumentami. Nie lubię plastikowych, syntetycznych brzmień, które lecą w windach. A to jest teraz na topie". 

Zobacz także: Duff McKagan szczerze o początkach Guns N' Roses. "Były tam przekręty" 

Nowa płyta The Rolling Stones 

Keith Richards, Mick Jagger i Ronnie Woods w ostatnim czasie nie próżnowali i postanowili dać fanom to, czego chcą. Już 20 października ukaże się długo wyczekiwana płyta The Rolling Stones pt. "Hackney Diamonds". Pierwszym promującym krążek singlem było "Angry". 

Będzie to pierwszy od 2005 r. album z nowymi autorskimi kompozycjami grupy, zamiast samych coverów czy odświeżonych wersji ich starych hitów. Na nowym krążku będzie 11 świeżych kompozycji i tylko jeden, ale wyjątkowy cover – utworu "Rollin’ Stone" Muddy’ego Watersa z 1950 r., od którego wzięła się nazwa zespołu. 

Stonesi do współpracy przy kilku kawałkach zaprosili Paula McCartney’a, Ringo Starra, Eltona Johna, Steviego Wondera i Lady Gagę. Jagger zapewniał na konferencji promującej wydawnictwo – które będzie poświęcone pamięci zmarłego w 2021 r. kolegi z zespołu, perkusisty Charliego Wattsa – że płyta będzie wierna brzmieniom zespołu, ale nie będzie brzmiała "retro", tylko "nowocześnie". 

Zobacz także: Szykuje się nowa płyta Mötley Crüe? John 5 zapewnia: "nagrane nowe kawałki mnie jarają" 

SŁUCHAJ ROCK RADIA