Ozzy Osbourne jest po operacji. Zapowiada: "Zabieram się do pracy!"
Od początku lat 70. Ozzy Osbourne działa na scenie muzycznej. Wraz ze swoim zespołem Black Sabbath w ciągu czterech dekad przeszedł do kanonu heavy metalu. Razem stworzyli dziewiętnaście płyt.
Brytyjski muzyk ma też na koncie trzynaście cenionych płyt sygnowanych swoim nazwiskiem. Ostatni solowy krążek, "Patient Number 9", wypuścił zaledwie rok temu. Jednak niedługo potem z powodu coraz poważniejszych kłopotów ze zdrowiem musiał przystopować na jakiś czas.
Zobacz także: Duff McKagan szczerze o początkach Guns N' Roses. "Były tam przekręty"
Problemy ze zdrowiem Ozzy’ego Osbourne’a
Ozzy Osbourne w ciągu ostatnich czterech lat nagrał aż dwa albumy (poza "Patient Number 9" wcześniej, w 2020 r., premierę miało "Ordinary Man"). Jednak przez cały ten czas musiał mierzyć się z kłopotami zdrowotnymi, które się pogłębiały. I to nie tylko z powodu tego, że usłyszał diagnozę o chorobie Parkinsona.
W 2019 r. po niefortunnym upadku w swojej sypialni uszkodził elementy, które miał zamontowane w kręgosłupie po wypadku na quadzie w 2003 r. W swoim rodzinnym podcaście "The Osbournes" przyznał, że usłyszał od lekarza, że jeśli nie podda się kolejnym operacjom, to "może zostać sparaliżowany od szyi w dół".
Tak więc w zeszłym roku muzykowi wszczepiono 15 nowych śrub w kręgosłupie. Niedługo zaczął powoli dawać pojedyncze koncerty. Niedawno miał gościć na heavy metalowym festiwalu Power Trip w Kalifornii, ale musiał odwołać koncerty z powodu czekającej go kolejnej operacji.
Zobacz także: Powrót Tilla Lindemanna z solowym krążkiem. Lider Rammstein wydaje jednocześnie trzy single
Osbourne jest po ostatniej operacji. Chce wrócić na scenę
W swoim podcaście Ozzy Osbourne stwierdził, że "niezależnie od wyniku, będzie to ostatnia operacja, bo już więcej ich robić nie może". Przyznał, że trudno mu chodzić, szczególnie po schodach, ale nie traci rezonu.
I choć wielu przypuszczało, że ze względu na zdrowie lider Black Sabbath może już nie powrócić na scenę, to on chce udowodnić niedowiarkom, że są w błędzie. W rozmowie z magazynem "Metal Hammer" oznajmił z ulgą, że kilka dni temu miał rzeczony zabieg i przebiegł on pomyślnie.
Dzięki Bogu, przeszedłem już wszystkie operacje i czuję się dobrze. Wszystkie problemy się przeciągały, bo liczyłem na to, że będę na nogach już kilka miesięcy wcześniej. Trudno mi było przywyknąć do ciągłych problemów. Co prawda jeszcze nie mogę chodzić, ale już nie czuję bólu i operacja kręgosłupa się udała. Wracam do sił – zastrzegł.
Osbourne ma głowę pełną pomysłów. Zapewnił, że nie powiedział ostatniego słowa w muzyce i zamierza wrócić do nagrywania oraz grania.
Chcę nagrać jeszcze jedną płytę i wrócić na trasę. Zabieram się właśnie do pracy i zaczniemy ją nagrywać na początku 2024 r. Wolę się z tym zbytnio nie spieszyć – zapowiedział.
Zobacz także: Keith Richards nie pozostawił suchej nitki na rapie i popie. To ikona Stonesów sądzi o dzisiejszych trendach