Metallica w hołdzie Cliffowi Burtonowi. Tak upamiętniono słynnego basistę

REKLAMA
Metallica wciąż pamięta o Cliffie Burtonie i muzycznej spuściźnie, jaką po sobie pozostawił. Zespół postanowił upamiętnić swojego zmarłego w 1986 r. basistę w wyjątkowy sposób. A wszystko w szczytnym celu. Co takiego przygotowali? Zdziwicie się!
REKLAMA

Metallica to prawdziwa ikona ciężkich brzmień. Założona w 1981 r. przez wokalistę Jamesa Hetfielda i perkusistę Larsa Ulricha grupa do dziś wydała łącznie 11 płyt, które rozeszły się w nakładzie ponad 125 mln egzemplarzy na całym świecie. Twórczość amerykańskiej grupy była i jest nie tylko popularna, ale niezwykle wpływowa.

REKLAMA

Już debiutancki krążek „Kill ’Em All" pomógł w dużej mierze zapoczątkować i zdefiniować takie kierunki jak thrash metal i speed metal. Podobnie było z kolejnymi pozycjami w dyskografii: „Ride the Lightning" z 1984 r., a szczególnie z „Master of Puppets" z 1986 r. Wszystkie te albumy powstały z udziałem Cliffa Burtona.

Metallica z Cliffem Burtonem. Wiele mu zawdzięczają

Metallica została zasilona przez Cliffa Burtona w grudniu 1982 r. Zastąpił on na basie Rona McGovney’a, który sam opuścił zespół. Ówcześnie 21-letni muzyk z formacji Trauma został polecony Hetfieldowi i Ulrichowi przez Briana Slagela – producenta przełomowej dla metalu kompilacji „Metal Massacre" (gdzie znajdował się też numer początkującej Metalliki).

Zobacz także: Teledysk do "Bite My Head Off". The Rolling Stones i McCartney "rozsadzili tę budę"

Kapela szukała wówczas kogoś, kto dopełni składu i pomoże zarejestrować w studiu kompozycje z wcześniejszej ich demówki „No Life ’Til Leather". Miało to miejsce niedługo przed tym, jak gitarzystę Dave’a Mustaine’a zastąpił Kirk Hammett.

REKLAMA

W marcu 1983 r. Burton po raz pierwszy wystąpił na koncercie z Metallicą i zaprezentował wtedy skomponowany przez siebie kawałek „Anesthesia (Pulling Teeth)". Potem pomógł on ukształtować końcowe brzmienie utworów (w tym dwóch nowych) na debiutancką płytę formacji oraz nagrać je. On też wpadł na nazwanie wydawnictwa „Kill ’Em All".

Zobacz także: Krzysztof Zalewski ma starszego brata. Nie znali się przez 18 lat

Jeszcze większy wpływ Burton miał na powstawanie „Ride the Lightning" i „Master of Puppets". Niestety 27 września 1986 r. basista zginął na miejscu w wypadku autokaru, którym podróżował zespół. Doszło do niego nieopodal Ljungby w Szwecji.

 

Cliff Burton uhonorowany... własną figurką!

Metallica sporo zawdzięczała Cliffowi Burtonowi. Jak wspominał w jednym z wywiadów 1992 r. Lars Ulrich:

REKLAMA
Cliff był odpowiedzialny za wiele rzeczy, które zdarzyły się pomiędzy „Kill ’Em All" a „Ride the Lightning". Pokazał mi i Jamesowi zupełnie nowe muzyczne wymiary harmonii i melodii, coś całkiem nowego, a to oczywiście miało duży wpływ na nasz sposób komponowania przy „Master of Puppets" (…). Wiesz, nie chcę brzmieć ckliwie, ale jego duch jest zawsze z nami i zdecydowanie w dużej mierze przyczynił się do ukształtowania zespołu na początku naszej kariery, do naszej postawy i odczuwania muzyki, do wszystkiego.

Teraz zespół postanowił upamiętnić zmarłego muzyka w niecodzienny sposób. Metallica nawiązała współpracę z firmą Super 7, która po otrzymaniu zielona światła od rodziny Burtona, stworzyła jego figurkę. Można ją zobaczyć poniżej.

Zobacz także: Axl Rose z zarzutami o brutalną napaść. "Traktował ją jak własność"

Środki uzyskane ze sprzedaży figurki trafią na szczytny cel, a dokładniej na fundację Cliff Burton Music Scolarship. Zbiera ona pieniądze dla utalentowanych muzycznie dzieci z biednych rodzin.

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA