Eric Clapton przeżył wielką tragedię. Po tym zdarzeniu stworzył kultową balladę

REKLAMA
Eric Clapton to legenda światowej muzyki. Niestety, na początku lat 90. przeżył prawdziwą tragedię. Swoją wielką rozpacz wyraził w piosence, za którą później dostał Grammy. Chodzi o "Tears in heaven".
REKLAMA

Clapton zaczynał jako listonosz, a obecnie jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych artystów świata. Do pierwszego zespołu dołączył jako 17-latek, potem jego kariera rozwijała się tylko szybciej. Znany przede wszystkim z solowych kompozycji zapisał się złotymi zgłoskami w historii muzyki m.in. piosenkami „Layla" czy „Tears in Heaven". Ta druga kompozycja powstała jednak na kanwie traumatycznych przeżyć muzyka.

REKLAMA

Zobacz także: Miliard odtworzeń na Spotify! Ta piosenka trafiła na listę Billions Club

Początek lat 90. nie był szczęśliwy dla gitarzysty. Eric Clapton w 1990 roku przeżył śmierć Steviego Ray Vaughana, z którym brał udział w tournée. W katastrofie helikoptera zginęło wtedy jeszcze dwóch członków ekipy technicznej artysty.

Rodzinna tragedia Erica Claptona

Rok później, 20 marca 1991 roku, dotknęła go jeszcze większa tragedia. Syn Erica Claptona zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku. 4-letni wówczas chłopczyk wypadł z okna znajdującego się na 53. piętrze nowojorskiego apartamentu.

Chłopiec przebywał wtedy u przyjaciółki swojej mamy Lory Del Santo. Clapton żal po stracie Conora wyraził w kultowym dziś utworze „Tears in Heaven".

REKLAMA

Zobacz także: Oto miejsce narodzin heavy metalu. Tu powstała legenda!

Dzieło charakteryzuje się zagrywkami między zwrotkami oraz ich niektórymi frazami zagranymi na bezprogowej gitarze basowej. Piosenka ostatecznie ugruntowała pozycję muzyka na rynku muzycznym.

Wielki sukces piosenki "Tears in heaven"

Utwór został wykorzystany w ścieżce dźwiękowej filmu „Rush", za który Clapton otrzymał nagrodę Grammy w 1993 roku. Kompozycja triumfowała w kategoriach: najlepsza piosenka roku, najlepsze nagranie roku i najlepsze męskie wykonanie piosenki pop. Ponadto nagranie zostało zamieszczone w rankingu największych przebojów amerykańskiego czasopisma „Rolling Stone" na 353 miejscu.

REKLAMA

Zobacz także: Oto miejsce narodzin heavy metalu. Tu powstała legenda!

Od tragicznych wydarzeń oraz wydania utworu minęło już ponad 30 lat, jednak kompozycja jest do tej pory bardzo chętnie coverowana przez muzyków z całego świata. Eric Clapton pozostaje wzorem do naśladowania dla wielu artystów. Pozostaje również jednym z najczęściej odtwarzanych utworów rockowych na platformie streamingowej Spotify.

 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA