Już pod koniec ubiegłego roku Dżem poinformował fanów, że rozstanie się z dotychczasowym wokalistą. Jednocześnie niemal od razu wiadomo było, kto go zastąpi. Następcą Macieja Balcara miał zostać syn legendarnego Ryśka Riedla, Sebastian Riedel.
Fani byli tymi nowinami z pewnością zaskoczeni, ponieważ Balcar grał z Dżemem od przeszło 20 lat. Spekulowano nad przyszłością zespołu. Niektórzy wieścili koniec grupy. Inni myśleli, że za mikrofonem może stanąć uczestnik „The Voice of Poland" – Łukasz Drapała.
Zamieszanie powstało bowiem na skutek jego wpisu, który został odebrany przez fanów Dżemu jako jawna sugestia. Jednak w następnym wpisie na Instagramie sprostował, że to na pewno nie będzie on.
Zobacz także: Beyonce nagrała cover hitu The Beatles. To myśli o nim McCartney
Jest nowy wokalista Dżemu
Wszystko stało się jasne niedługo później. 10 stycznia w swoich mediach społecznościowych zespół przekazał informację, kto zastąpi Balcara. Od 6 kwietnia miał to być Sebastian Riedel, syn Ryśka, który współtworzył Dżem od 1973 roku.
W ubiegłą sobotę doszło zatem do oficjalnej zmiany wokalisty Dżemu. Zespół otworzył koncert razem z Balcarem. W trakcie wydarzenia nie zabrakło największych hitów grupy. „Do kołyski" był jego ostatnim utworem zagranym z formacją.
Zobacz także: Korn i Adidas z kolejną współpracą. Jak wyglądać będzie nowa kolekcja?
Sebastiana Riedla powitano natomiast przy dźwiękach „Naiwne pytania". Wtedy to Balcar przekazał oficjalnie Riedlowi mikrofon. Podczas tej uroczystej chwili na scenie pojawił się na moment Jacek Dewódzki, który był bezpośrednim następcą Ryśka w Dżemie.
Maciej Balcar zdradza: będzie solowa płyta
Maciej Balcar tuż po koncercie Dżemu w swoich social mediach podziękował fanom za ostatnie lata w zespole. Zdradził również, jakie ma plany na najbliższą przyszłość. Muzyk zapowiedział ukazanie się jego solowego singla. To wydawnictwo ma być przedsmakiem do wydania całego albumu studyjnego.
Zobacz także: Wytwórnia odrzuciła tytuł piosenki Scorpionsów. Był zbyt kontrowersyjny
