Paul McCartney nie zapomni tej chwili. "Runęła moja kariera"

REKLAMA
Paul McCartney zasłynął nie tylko jako wybitny kompozytor, ale również basista The Beatles. Niewielu wie, że próbował również swoich sił jako gitarzysta solowy. "Chciałem zapaść się pod ziemię" - zaznaczył.
REKLAMA

Jeszcze w ubiegłym roku Paul McCartney, razem z poetą Paulem Muldoonem, opublikował premierowy odcinek „A Life in Lyrics". Jak wskazują współtwórcy, autorski podcast łączy w sobie nie tylko zapis wcześniej nieznanych wspomnień legendarnego Beatlesa. Stanowi również doskonałą okazję, aby przyjrzeć się wielkim przebojom legendarnego muzyka od zupełnie innej, zakulisowej strony.

REKLAMA

Od The Beatles do działalności solowej

Każdy odcinek cyklu koncentruje się na jednej piosence z kultowego repertuaru Paula McCartneya – od początkowych aranżacji skomponowanych dla The Beatles, aż po twórczość solową. W jednym z epizodów autor „Yesterday" podzielił się zaskakującą anegdotą.

Zobacz także: Trasa koncertowa The Rolling Stones tuż-tuż. Fanów nurtuje jedna kwestia

Nadmieńmy, że Paul McCartney wciąż ma ma w zanadrzu wiele niezrealizowanych pomysłów. Przy okazji pięćdziesięciolecia wydania pierwszego albumu, muzyk opublikował „McCartney III". Krążek z 2020 roku oficjalnie domknął trylogię zapoczątkowaną we wczesnych latach 70., a także powstałego dekadę później – „McCartney II".

Paul McCartney jest odpowiedzialny za takie przeboje wszech czasów jak „And I Love Her", „Yesterday", „Eleanor Rigby", a także „Blackbird". Chociaż angielskiego muzyka uznaje się za jednego z najwybitniejszych kompozytorów XX wieku, zyskał ogólnoświatową rozpoznawalność jako basista The Beatles. Wszystko wskazuje na to, że muzyk aspirował również do nieco innej roli.

REKLAMA

Zobacz także: Incydent na trasie Kultu. Tysiąc osób ewakuowanych

Z tego zrezygnował Paul McCartney

Paul McCartney nie ma za sobą łatwego debiutu scenicznego. Jeszcze jako początkujący rock’n’rollowiec spróbował swoich sił jako gitarzysta solowy. Za sprawą najnowszego odcinka „A Life in Lyrics" dowiedzieliśmy się, że angielski muzyk nie bez powodu zrezygnował ze swoich ambicji.

– Graliśmy koncert i ja byłem gitarzystą solowym. John grał na gitarze rytmicznej. Gdy miałem zagrać solówkę sparaliżowało mnie. Nie mogłem ruszyć palcami. Chciałem zapaść się pod ziemię. W tym momencie runęła moja kariera gitarzysty solowego. Stwierdziłem: „Już nigdy więcej nie będę tego robił. Nie nadaję się do tego. Nie jestem w tym dobry" – wspominał Paul McCartney.

Zobacz także: Wycelował w nich, bo "postradał zmysły". Cudem uniknęli dramatu

Posłuchajcie przeboju „Yesterday":

REKLAMA
 

Zobacz także: Klip, który przeszedł do historii. W latach 90. wywołał prawdziwy szał

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA