Ojciec chrzestny punkrocka skończył 77 lat. Tego o nim nie wiedziałeś
Iggy Pop, czyli właściwie James Newell Osterberg Jr., dorastał w miasteczku Ann Arbor w stanie Michigan. Już od młodych lat przejawiał zainteresowanie muzyką, zwłaszcza bluesem i rock and rollem. Swoją karierę muzyczną rozpoczął w latach 60., gdy założył zespół The Iguanas, który później przekształcił się w kultowy The Stooges.
Zespół ten był pionierem rocka alternatywnego i punk rocka. Ich muzyka, charakteryzująca się surowym brzmieniem, szybkim tempem i niepokojącymi tekstami, zyskała oddaną grupę fanów. Komercyjnie grupa nie odniosła jednak wielkiego sukcesu. W 1995 brytyjski magazyn „Mojo" umieścił pierwsze trzy krążki tego zespołu – „The Stooges", „Fun House" i „Raw Power" – na liście stu najwybitniejszych albumów wszech czasów.
Zobacz także: Wierność to jego drugie imię. Nie tylko w stosunku do The Cure
Po rozwiązaniu The Stooges w 1974 roku, związanym m.in. z uzależnieniem Iggy’ego od narkotyków, wokalista rozpoczął swoją solową karierę. Bardzo ważną rolę w jej rozwoju odegrał David Bowie, którego Iggy poznał w 1967 r. Bowie szybko stał się jego przyjacielem, mentorem i producentem serii albumów, które zdobyły uznanie krytyków i fanów. Szczególnie płyty „The Idiot" i „Lust for Life" z 1977 r. do dziś dla słuchaczy muzyki rockowej mają ikoniczny status.
Jeden z najlepszych heavymetalowych frontmanów wszech czasów
Iggy Pop znany jest z wielu utworów, które na stałe wpisały się w kanon gitarowego grania. „Lust for Life", „The Passenger", „Search and Destroy", „I Wanna Be Your Dog" czy „Real Wild Child (Wild One)" to tylko niektóre z nich.
Ciekawostką związaną z utworem „The Passenger" jest fakt, że tekst piosenki został napisany przez Iggy’ego Popa wraz z jego ówczesnym gitarzystą The Stooges Rinem Kermode’em. Wydarzyło się to podczas podróży metrem w Berlinie Zachodnim. Iggy opisał swoje obserwacje, widoki i emocje towarzyszące podróży, co w rezultacie zaowocowało niezwykle chwytliwym i mocnym tekstem utworu. Piosenka ta, z charakterystycznym riffem gitarowym i niepowtarzalnym wokalem Iggy’ego, stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych utworów w jego dorobku.
W 2009 Iggy Pop został sklasyfikowany na 17. miejscu listy 50 najlepszych heavymetalowych frontmanów wszech czasów według Roadrunner Records. W 2010 amerykański magazyn Rolling Stone sklasyfikował go wraz z zespołem The Stooges na 76. miejscu 100 najwybitniejszych artystów w historii muzyki. W tym samym roku wraz z The Stooges Iggy został uhonorowany miejscem w Rock and Roll Hall of Fame.
Zobacz także: Policja o mało nie przeszkodziła w nagraniu tego hitu. "Nie zdawałem sobie sprawy, co się dzieje"
Iggy Pop — legenda, inspiracja, symbol wolności
Iggy Pop, co całkiem zabawne, ma papugę, która nazywa się… Biggy Pop. To urocze stworzenie zdobyło serce nie tylko samego Popa, ale także jego fanów, którzy uwielbiają obserwować ich wspólne chwile. W rytmie utworów Curtisa Mayfielda Biggy leniwie odpoczywa na podłodze. Nie brakuje też filmików, na których papuga bawi się w rytm muzyki z albumów swojego właściciela. Jednak to, co wzbudza największe emocje, to momenty, gdy Iggy Pop sięga po gitarę — wtedy Biggy dosłownie szaleje ze szczęścia.
Oprócz bycia towarzyszką na scenie papuga pomaga muzykowi w codziennych czynnościach, jak na przykład golenie. Jej ujmujące zachowanie i niezwykła więź z Iggy’m sprawiają, że stała się ona niezwykle sympatyczną postacią, która podbija serca internautów.
Zobacz także: Po śmierci męża musiała mierzyć się z ogromem nienawiści. "Zupełnie nowy poziom"
Wpływ Iggy’ego Popa na kolejne pokolenia muzyków jest niepodważalny. Artystyczna odwaga, surowość brzmienia oraz niekonwencjonalne podejście do dźwięków uczyniły go ikoną. Nie tylko dla fanów, ale również dla wielu artystów, którzy czerpali inspirację z jego twórczości.
Iggy Pop to nie tylko muzyk, ale również symbol wolności, buntowniczej postawy i eksperymentowania w sztuce. Jego wpływ na muzykę rockową, zwłaszcza tę alternatywną, jest nieoceniony. Mimo upływu lat, jego twórczość wciąż pozostaje inspiracją dla kolejnych pokoleń artystów. On sam pozostaje niezwykle szanowaną i cenioną postacią w świecie muzyki.