Ten przebój Maanam był hitem lat 90. Kora wcale nie śpiewała o pogodzie!
Na liście najbardziej legendarnych polskich formacji nie sposób nie wymienić Maanamu. Działająca w latach 1975-2008 r. grupa przez wiele dekad kształtowała rockowe brzemienia w naszym kraju i zapisała się w historii niezliczonymi hitami.
Wśród najsłynniejszych utworów wystarczy wymienić choćby „Szare miraże", „Krakowski spleen", „Lipstick On The Glass", „Cykady na Cykladach", „Boskie Buenos", „Kocham Cię, kochanie moje", „Lucciola" czy „Wyjątkowo zimny maj".
Początki grupy Maanam
Maanam rozpoczął działalność w 1975 r. jako gitarowy duet w postaci Marka Jackowskiego i Milo Kurtisa. Przez pierwsze kilka miesięcy, jeszcze jako Sensacyjna Grupa Okazjonalna, grali w pubach orientalną muzykę świata. Wszystko zmieniło się w lutym 1976 r.
Skład zasiliła wówczas wokalistka, ówczesna żona Jackowskiego – Olga Jackowska, czyli Kora. Zaś niebawem w miejsce Kurtisa przyszedł John Porter.
Zobacz także: Kariera Grzegorza Stróżniaka. Tak stworzył pokoleniowy hymn!
Wtedy formację przechrzczono na Maanam Elektryczny Prysznic, co miało oznaczać nową erę brzmień punk rockowych i rockowych kapeli. Maanamem stała się ostatecznie w 1979 r., kiedy odszedł z niej Porter. Przyjęto z kolei gitarzystę Ryszarda Olesińskiego, basistę Krzysztofa Olesińskiego i perkusistę Andrzeja Mrowca (potem zastąpił go Ryszard Kupidura).
W nowym Maanamie nastąpiły zmiany w obowiązkach. Komponowaniem zajął się Marek Jackowski, a tekstami – Kora. To przyniosło niesamowite owoce.
Powstanie piosenki „Wyjątkowo zimny maj"
Maanam miał w dorobku łącznie 11 albumów studyjnych. Pierwszy z nich ukazał się w 1981 r. W latach 80. zespół wydał pięć krążków, które zrobiły z członków formacji wielkie gwiazdy i postaci kultowe dla rocka.
Jednak w 1986 r. Kora zmęczona intensywnością tras koncertowych i nagrań studyjnych oznajmiła, że zespół robi sobie przerwę. Co prawda w 1989 r. wyszła jeszcze słynna płyta „Sie ściemnia", ale powstała ze względu na zobowiązania kontraktowe, a Kora i Jackowski nagrali ją z pomocą muzyków sesyjnych.
Zobacz także: Serj Tankian wyda nowy album. Znajdzie się na nim utwór stworzony z SOAD
Na prawdziwy powrót całego składu trzeba było poczekać do… wolnej Polski. Nową dekadę otworzyła płyta „Derwisz i anioł". Mające premierę w listopadzie 1991 r. wydawnictwo promowały single „Anioł" i „Wyjątkowo zimny maj". Miały mniej rockowe i zadziorne, a bardziej zwiewne, nieco melancholijne brzmienie.
Tym razem opinie krytyków były mocno mieszane. Jednak nie przeszkodziło to albumowi odnieść bardzo dużego komercyjnego sukcesu i rozejść się w 120 tys. egzemplarzy.
Szczególnie przyczynił się do tego drugi z singli, który okazał się wielkim hitem. Towarzyszył mu teledysk w reżyserii Aliny Skiby.
W tekście Kora nawiązywała do swojego życia uczuciowego, ale można to było przełożyć z powodzeniem również… na pogodę. W końcu utwór, jak przypominał portal twojapogoda.pl, maj w roku, w którym zarejestrowano w studiu utwór, był jednym z najchłodniejszych od dekad (chłodniejszy był tylko ten z 1980 r.).
Zobacz także: 52 lata temu zapytał o to Jaggera. Błyskotliwa riposta legendy
Czy tegoroczny maj będzie równie deszczowy i „wyjątkowo zimny" jak ten, o którym śpiewała Kora w przeboju Maanamu? Na szczęście na to nie wygląda.