Jimmy Page występuje na scenie od ponad sześciu dekad. Przez te wszystkie lata zbudował i ugruntował swoją pozycję na muzycznym rynku. Dzięki temu został sklasyfikowany w pierwszej dziesiątce najlepszych gitarzystów wszech czasów według magazynu "Rolling Stone".
Zrobili wrażenie na legendzie
Gitarzysta jest też ogromnym autorytetem dla wielu muzyków z różnych pokoleń. Dlatego też taka pochwała będzie cieszyć podwójnie. Jimmy Page postanowił przypomnieć pewien szczególny dla niego koncert i opublikował wspomnienie o nim w poście na Instagramie.
Zespołem, który zrobił na artyście tak duże wrażenie był Rage Against The Machine. Grupa w 2010 w Londyńskiej dzielnicy Finsbury Park zagrała koncert przed publicznością, wśród której znalazł się m.in. Jimmy Page.
W trakcie występu Rage Against The Machine wykonali swój największy hit "Killing In The Name", o którym członek Led Zeppelin wspomniał we wpisie. Jak napisał sam Jimmy Page, ten koncert przywrócił mu szacunek do formacji.
Jimmy Page odzyskał szacunek
Koncert ten był podziękowaniem dla fanów, którzy poprzez kampanię na Facebooku sprawili, że „Killing In The Name" stał się świątecznym przebojem numer 1 w Wielkiej Brytanii w 2009 roku. Zespół wygenerował tak intensywną energię, że można ją było ciąć piłą łańcuchową. To był hardcore’owy koncert i odnowił mój szacunek do tego zespołu - napisał gitarzysta na Instagramie.
Rage Against The Machine niedługo potem zawiesili działalność. Reaktywację składu i trasę koncertową zaplanowano na 2020 rok. Do tego ostatecznie nie doszło ze względu na pandemię covid-19. Dwa lata później zespół zagrał kilka koncertów, jednak resztę trasy odwołano, a działalność grupy ponownie zawieszono.
