Król hard rocka świętuje! To oczywiście Joe Elliott z Def Leppard

REKLAMA
Joe Elliott to jeden z największych gwiazdorów hard rocka. Jego sława dawno przekroczyła granice Wielkiej Brytanii, z której pochodzi. Dziś frontman Def Leppard świętuje ważną rocznicę!
REKLAMA

Joe Elliott przyszedł na świat 1 sierpnia 1959 roku. Nietrudno więc policzyć, że rockman świętuje dziś 65. rocznicę narodzin. Miejscem narodzin przyszłej gwiazdy było Sheffield, miasto w północnej części Anglii. 

REKLAMA

Joe Elliott – tak wyglądała jego droga do sławy 

Sheffield jest szczególnym miejscem dla wielbicieli ciężkich tonów. Dość wspomnieć, że właśnie w tym niepozornym angielskim mieście powstały zespoły Pulp, Arctic Monkeys, Bring Me the Horizon, a także The Human League i Moloko. No i oczywiście – Deff Leppard, którego współzałożyciel i zarazem wokalista to właśnie Joe Elliott!

Jako nastolatek Joe Elliott interesował się muzyką przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Na liście jego ulubionych postaci i zespołów byli m.in. Ziggy Stardust, T. Rex czy Queen. 

Zobacz także: Nowy singiel Bruce'a Dickinsona. Lider Iron Maiden dziękuje fanom!

Co ciekawe, zespół Deff Leppard w pierwszej kolejności narodził się... w głowie Elliotta! Młody mężczyzna snuł fantazje, w których był członkiem właśnie tej grupy. Kiedy więc dołączył do hardkorowego Atomic Mass, poruszeni opowieścią kolegi muzycy postanowili zmienić nazwę i tym samym – spełnić nastoletnie marzenia Joego!

REKLAMA

Początkowo Deff Leppard wykonywali głównie covery piosenek innych legend ciężkich brzmień, np. Led Zeppelin. Z czasem jednak postawili na własne utwory, a krytycy muzyczni zakwalifikowali ich twórczość do nowej fali brytyjskiego heavy metalu. Wśród największych hitów Brytyjczyków są np. "Pyromania", "Hysteria" czy "Adrenalize". 

Szybko okazało się, że decyzja, by to Joe Elliott został nowym wokalistą, była prawdziwym strzałem w dziesiątkę! Dość wspomnieć, że w 2006 roku rockman trafił na 30. miejsce listy "100 najlepszych wokalistów wszech czasów" według "Hit Parader". Niestety, nie wszyscy doceniają kunszt oraz wpływ muzyków na popkulturę. 

W branży mają nas za bandę hałaśliwych pijaków – żartował Joe Elliott w rozmowie z polskim dziennikarzem Marcinem Śpiewakowskim zapytany o to, czy liczy na wprowadzenie Deff Leppard do słynnej Rock’n’Roll Hall of Fame. 
 
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA