Tragedia na koncercie. Nie żyje fan Metalliki
W kwietniu zeszłego roku Metallica rozpoczęła światową trasę koncertową. Tournée słynnego amerykańskiego zespołu promuje jego najnowszy, jedenasty już album, noszący tytuł „72 Seasons". Krążek zadebiutował na drugim miejscu zestawienia, przedstawiającego 200 najlepiej sprzedających się płyt w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, za tytułową piosenkę z wydawnictwa skład otrzymał w tym roku nagrodę Grammy.
Zobacz także: Linkin Park zakończył odliczanie. Nie tego spodziewali się fani
Do tej pory Metallica zagrała w ramach „M72 World Tour" prawie pięćdziesiąt koncertów, w tym także dwa w Polsce. W czasie tournée zespół realizuje koncepcję No Repeat Weekend, w myśl której podczas każdego z koncertów w danym mieście grane są zupełnie inne piosenki, a przed grupą na scenę wychodzi inny support.
Tragedia na koncercie. Fan zespołu Metallica nie żyje
W miniony weekend Metallica dotarła ze swoją trasą do Kanady. 23 i 25 sierpnia członkowie grupy dwukrotnie zagrali dla publiczności w Edmonton. W czasie pierwszego z koncertów niespodziewanie doszło do tragedii. Jeden z fanów, który pojawił się pod sceną, by obejrzeć występ, nagle zasłabł. Pomimo szybkiej interwencji służb mężczyźnie nie udało się pomóc. Kilka dni później grupa oficjalnie poinformowała o jego śmierci.
W piątkowy wieczór, 23 sierpnia, podczas koncertu w Edmonton straciliśmy członka rodziny Metalliki. Zmarł z powodu problemów zdrowotnych. Opuścił ziemskie ciało i wyruszył w kolejną przygodę. Choć śmierć jest bardzo przygnębiająca, jesteśmy poruszeni tym, że swoje ostatnie – mamy nadzieję, że radosne – chwile spędził z nami. Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół Lorne’a „Vikinga" – napisali w mediach społecznościowych członkowie heavymetalowej formacji.
Trasa „M72 World Tour" zakończy się 29 września. W nadchodzących tygodniach Metallica zagra jeszcze koncerty w Stanach Zjednoczonych i w Meksyku. Najbliższe występy odbędą się w Seattle.