Pod koniec lat 60. ubiegłego wieku Ozzy Osbourne, Tommy Iommi, Bill Ward oraz Geezer Butler założyli kultowy zespół Black Sabbath. Ich działalność została uhonorowana przez organizatorów imprezy już prawie 20 lat temu. W 2006 roku grupę wprowadzono do hali sław rock and rolla. Teraz przyszedł czas na wokalistę formacji, którego doceniono tym razem jako artystę solowego.
Ozzy Osbourne godnie uhonorowany
Podczas uroczystego wydarzenia wprowadzenia Ozzy’ego dokonał Jack Black, lider Tenacius D. Osbourne pojawił się na scenie, gdzie zasiadł na czarnym tronie w kształcie nietoperza. Artysta nie zdecydował się wystąpić, jednak jego wprowadzenie uświetnił występ artystów, z którymi miał okazję współpracować w trakcie kariery.
W krótkiej przemowie Ozzy Osbourne podziękował przede wszystkim fanom za wsparcie. Wspomniał również Randy’ego Rhoadsa. "Gdybym nie poznał Randy'ego Rhoadsa, nie siedziałbym tu dziś wieczorem" - powiedział o gitarzyście wokalista.
Hołd muzykowi oddali kolejno Maynard James Keenan, Wolfgang Van Halen, Robert Trujillo, Chad Smith, Andrew Watt, Zakk Wylde oraz Jelly Roll piosenkami "Crazy Train" i "I’m Coming Home". Następnie utwór "No More Tears" wykonali także Billy Idol wraz ze Stevem Stevensem.
Tego wieczoru do hali sław w kategorii "wykonawcy", oprócz wokalisty Black Sabbath, wprowadzono między innymi Mary J. Blige, Cher, Dave Matthews Band czy Foreinger. Na gali Rock & Roll Hall of Fame Ozzy Osbourne pojawił się w towarzystwie żony Sharon, a także córki Kelly z synkiem Sidneyem.
