Ozzy Osbourne zagra pożegnalny koncert? "Wręcz umiera z ochoty"
W nocy z 19 na 20 października bieżącego roku Ozzy Osbourne został wprowadzony do Rock&Roll Hall of Fame. Legendarny wokalista pojawił się na uroczystości, podczas której zasiadł na ogromnym tronie w kształcie nietoperza. Z tej pozycji oglądał występ muzyków, z jakimi współpracował na przestrzeni dekad swojej działalności artystycznej.
W hołdzie Ozzy’emu na scenie wystąpili m.in. Maynard James Keenan, Robert Trujillo, Zakk Wylde czy Billy Idol. Teraz jednak inny członek Black Sabbath, Geezer Butler, wspomina o możliwości zagrania pożegnalnego koncertu wraz z Księciem Ciemności.
Ozzy Osbourne chciałby zagrać po raz ostatni
Ozzy Osbourne od dłuższego czasu zmaga się z pogłębiającymi się problemami zdrowotnymi. Wśród schorzeń, z jakimi muzyk musi się mierzyć wymienia się chorobę Parkinsona, która szczególnie utrudnia mu funkcjonowanie. Mimo to Ozzy wyraża chęć zagrania ostatniego wspólnego koncertu.
Zobacz także: To planuje The Cure. Fani mogą zacierać rączki!
Black Sabbath oficjalnie zakończyli działalność w 2017 roku. Jednak od tamtego czasu Ozzy Osbourne oraz Geezer Butler pozostają w kontakcie. Stąd też basista wie, że Książę Ciemności chciałby po raz ostatni wyjść na scenę.
Takie rewelacje Butler wyjawił w niedawnym wywiadzie dla "Lifeminute". Chociaż basista zarzeka się, że z pewnością zespół nie zdecyduje się na dłuższą trasę koncertową, to pojedynczy występ jest jak najbardziej prawdopodobny.
Ozzy rozmawiał ze mną o tym, w kontekście pożegnalnego koncertu, który nadal chce zrobić. Wręcz umiera z ochoty, żeby wyjść i zagrać. I zasugerował, podczas swojego ostatniego koncertu, żebyśmy we czwórkę wyszli na scenę i może zagrali razem trzy lub cztery piosenki. I to by było na tyle, koniec - powiedział basista Black Sabbath w wywiadzie.
Do tej pory członkowie Black Sabbath nie ogłosili jednak niczego konkretnego. Przyjdzie nam zatem jeszcze poczekać na oficjalne potwierdzenie wydarzenia oraz dalsze szczegóły.