Niezły Gość w Rock Radiu: Adam van Bendler

REKLAMA
Adam van Bendler - jeden z najpopularniejszych stand-uperów w kraju opowiedział o urokach grania chałtur oraz swoim najnowszym programie "Placebo", w którym opowiada m.in. o imprezach techno o swojej walce z depresją.
REKLAMA

Komik mówił także o działalności swojej fundacji Psia Krew oraz premierze filmu "Rubber Love" - o miłości gumowego kurczaka i lalki z sex shopu.

REKLAMA

"Zagrałem na pięćdziesiątych urodzinach jednego gościa. Zgodziłem się ze względu na naszego wspólnego znajomego. Trochę głupio było mi odmówić i było dosyć cringe'owo. Było bardzo dużo małych dzieci. W pewnym momencie solenizant zaczął tańczyć z jednym z nich podczas gdy ja opowiadałem moje najbardziej hardkorowe żarty.

Wtedy pomyślałem sobie, że ostatni raz idę komuś na rękę ze względu na jakieś stare znajomości."

"W moim programie "Placebo" parokrotnie pojawia się nazwa Sunrise Festival. Jego organizator pisał do mnie maile, informując że chce mnie pozwać do sądu o zniesławienie. Mówił, że zniszczyłem jego dorobek."

"Pamiętam swój pierwszy występ. To było w 2013 roku w Gdańsku, w ciasnym pubie na 130 osób. Stałem pod tablicą do rzutek. Kluczowe słowa swoich żartów miałem wypisane na lewej ręce i co chwilę za nią patrzyłem. Dlatego w pewnym momencie zażartowałem, że mam taki tik.

REKLAMA

Pamiętam też, że miałem czapkę mocno wciśniętą na głowę i stałem w pozycji zamkniętej - ręce skrzyżowane, nogi razem.

Potem dość długo uczyłem się występować w pozycji otwartej."

Posłuchaj całej rozmowy!

Więcej podcastów znajdziesz TUTAJ

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory