Niezły Gość w Rock Radiu: Katarzyna Pakosińska
"Zdawałam do szkoły teatralnej, tam oblałam ostatni etap i w ostatniej chwili podeszłam do egzaminów na filologii polskiej, gdzie zabrakło mi jednego punktu. Żebym nie traciła roku, dziekan wpadł na pomysł, że zatrudni mnie jako pracownika uniwersyteckiego. I tym pracownikiem byłam jako woźna.
Byłam bardzo oryginalną woźną, bo - zafascynowana Młodą Polską - nosiłam się jak Dagny Przybyszewska. Były więc miotły i odkurzacze, a do tego czarna suknia."
"Podczas festiwalu w Sopocie stand-uper Tomek Kołecki powiedział do mnie 'ja panią kraszowałem w dzieciństwie'. Uśmiechnęłam się, a potem sprawdziłam w Google'u, co to znaczy. Okazało się, że był to komplement".
"Kiedyś graliśmy imprezę firmową na przyczepie do wywożenia obornika, w miejscowości Trawniki. Zamiast obornika były tam jednak rolki trawy. Graliśmy też na zjeździe traktorzystów.
Zdarzało się też, że musieliśmy zagrać dwie imprezy niemal w tym samym czasie. Więc zorganizowali nam przelot helikopterem. I graliśmy praktycznie zaraz po wyjściu z tego helikoptera."
Posłuchaj całej rozmowy: