Niezły Gość Rock Radia: Jurek Styczyński
"Kiedyś na festiwalu w Jarocinie podczas koncertu spadły nam bębny z podestu. Innym razem, w Sopocie, przed samym koncertem Rysiek Riedel zatrzasnął się w toalecie. My stoimy na scenie, Opera Leśna pełna ludzi, a jego nie ma. W końcu ktoś go znalazł i wypuścił."
"Jakieś 8 lat temu jeden z dziennikarzy dopadł mnie i zasypał pytaniami w stylu "Dlaczego nie pomogliście Ryśkowi?". Zaczął rozdrapywać stare rany. Był przy tym bardzo agresywny i natarczywy. Przerwałem wywiad i poprosiłem go, żeby wyszedł. Na ten temat już wszystko zostało powiedziane. A jego nie było przy tym, więc nie wie, jak to było naprawdę."
"Cały czas pracujemy nad nową płytą. Idzie jak po grudzie. Wszystko się przesuwa w czasie, m.in. przez problemy ze zdrowiem. Nowe numery powstają w bólach."