Niezły Gość Rock Radia: Jurek Styczyński

REKLAMA
Gitarzysta Dżemu opowiedział o swoim pierwszym spotkaniu z Ryśkiem Riedlem, o tym jak zmieniała się rockowa scena przez ostatnie 40 lat, a także o tym, dlaczego fani czekają na nową płytę legendarnej grupy już 12 lat.
REKLAMA

"Kiedyś na festiwalu w Jarocinie podczas koncertu spadły nam bębny z podestu. Innym razem, w Sopocie, przed samym koncertem Rysiek Riedel zatrzasnął się w toalecie. My stoimy na scenie, Opera Leśna pełna ludzi, a jego nie ma. W końcu ktoś go znalazł i wypuścił."

REKLAMA

"Jakieś 8 lat temu jeden z dziennikarzy dopadł mnie i zasypał pytaniami w stylu "Dlaczego nie pomogliście Ryśkowi?". Zaczął rozdrapywać stare rany. Był przy tym bardzo agresywny i natarczywy. Przerwałem wywiad i poprosiłem go, żeby wyszedł. Na ten temat już wszystko zostało powiedziane. A jego nie było przy tym, więc nie wie, jak to było naprawdę."

"Cały czas pracujemy nad nową płytą. Idzie jak po grudzie. Wszystko się przesuwa w czasie, m.in. przez problemy ze zdrowiem. Nowe numery powstają w bólach."

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA