Igor Brejdygant opowiadał m.in. dlaczego pisanie scenariusza jest sztuką pohamowywania się, dlaczego pracował tylko przy pierwszych sezonach seriali "Szadź" oraz "Ultraviolet" i jak wyglądają jego spotkania z policjantami drogówki.
[O wydanej w październiku książce "Sieroty"] Rodzeństwo traci rodziców w wyniku morderstwa. Policja nie złapała zabójców, a osierocone dzieci trafiają do domu dziecka. Po dziesięciu latach brat i siostra postanawiają rozwiązać zagadkę tej tragedii.
[O serialu "Matka", do którego napisał scenariusz] "Matkę" i "Sieroty" napisałem mniej więcej w tym samym czasie. "Matka" - dla odmiany - opowiada historię kobiety, która straciła dziecko. Jest to kryminał, ale z bardzo rozbudowanymi wątkami obyczajowymi i psychologicznymi."
"Nie widziałem drugiego ani trzeciego sezonu 'Szadzi'. To dlatego, że planuję napisać drugą część książkowej wersji tej historii. Nie chcę w żaden sposób sugerować się serialem. Ale nie wykluczam, że mogą pojawić się zbieżności pomiędzy książką a serialem. To dlatego, że pisanie jest w pewnym sensie matematyką. Pewne rozwiązania fabularne logicznie z siebie wynikają."
Posłuchaj całej rozmowy:
