Niezły Gość w Rock Radiu: Filip Brymora

REKLAMA
Stand-uper, którego będziecie mogli zobaczyć w ramach cyklu "Stand-up w Lolku" w pubie Lolek w Warszawie.
REKLAMA

Filip Brymora zdradził, jak nie został szanowanym adwokatem, ani zawodowym koszykarzem. Opowiedział też o dorastaniu i studiowaniu w Stanach Zjednoczonych oraz Holandii, a także o robieniu stand-upu po angielsku.

REKLAMA

"Wielu początkujących komików chciałoby od razu wskoczyć na poziom swojego stand-upowego idola. Ale nie widzą tego, że ich idol do swojego obecnego poziomu dochodził przez np. dwadzieścia lat. Poza tym, początkujący komicy często chcą za wszelką cenę szokować zamiast rozśmieszać, sypiąc np. żartami o Hitlerze czy niepełnosprawnych."

"Na jednej imprezie firmowej roastowałem właściciela firmy. Wcześniej pracownicy wysyłali mi różne informacje o nim i na ich podstawie napisałem cały 20-minutowy program. Szefowi bardzo się podobało, po wszystkim nawet poprosił, żebym wysłał mu te żarty, bo nie wszystkie zdołał zapamiętać."

"Zdarza się, że ludzie mylą mnie z Abelardem Gizą. Sam żartowałem z tego w swoim pierwszym programie. I musiałem też żartować w następnym, bo kiedy nie wspominałem o tym podobieństwie na scenie, to ludzie z publiczności myśleli, że sam nie zdaję sobie sprawy, że przypominam z wyglądu Gizę."

Posłuchaj całej rozmowy:

REKLAMA

posłuchaj również:

Niezły Gość w Rock Radiu: Piotr Głowacki

Niezły Gość Rock Radia: Zespół Blenders

Niezły Gość w Rock Radiu: Piotr Stramowski

REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA