Niezły gość w Rock Radiu: Andy Sosnowski
Andy Sosnowski podzielił się z nami swoimi wspomnieniami, związanymi z czołowymi przedstawicielami kieleckiej sceny muzycznej. Wyjaśnił też jak wygląda kanapka bikini oraz na czym polega covidowy penis. Poruszył również kwestię ciepłoty pewnego szeregowego posła.
Razem z Mieszkiem Minkiewiczem występowaliśmy w lokalu 'Albatros'. Mieszko opowiedział mi o piosence 'Siedem dziewcząt z Albatrosa, tyś jedyna'. Tylko, że ja źle usłyszałem i myślałem, że chodzi o 'Siedem dziewcząt z Albatrosa, tyś JE DYMAŁ'. Od razu opowiedziałem o tym na scenie.
W czasie pandemii występowałem na imprezie firmowej... przez Zooma. Przed występem zapytałem, z czego nie powinienem żartować. Powiedzieli mi, że wszystkie tematy są w porządku, nawet rzeczy o covidzie. Akurat wtedy każdy komik miał żarty o covidzie, więc to już zabrzmiało podejrzanie. Za występ zaproponowali mi... 75 złotych. Pomyślałem sobie, że jestem dla nich wart tyle co dwa kebaby, bez picia.
Opowiadam historię o swoich genitaliach i nagle przerywa mi pani z HRu, z kotem w awatarze.
Mówi, że nie mogę opowiadać takich żartów.
Występ był po angielsku, więc mówię: 'A pussy is telling me that I can't talk about my genitals?'.
Publiczność w Polsce często w ogóle nie chce wchodzić w interakcję z komikiem. Albo udziela wymijających odpowiedzi. Ostatnio zapytałem kogoś z widowni 'Jak masz na imię?'. Usłyszałem 'Jak chcesz'. A ja na to 'Dobra, to jesteś Lolitka. Jesteś dzisiaj moją Lolitką, moją ku*ewką'.
Już teraz posłuchajcie całej rozmowy!
Zaprasza Kuba Kaleta.